Dwie rewelacje wiosny
Spotkanie w Nowym Sączu wyrasta na miano meczu kolejki. Zmierzą się ze sobą zespoły, które najlepiej punktują w rundzie wiosennej.
Zawisza i Sandecja zdobyły w 3 meczach po 7 punktów. Takim dorobkiem z całej pierwszoligowej stawki mogą pochwalić się jeszcze tylko Wisła Płock, Arka Gdynia i Olimpia Grudziądz. To pokazuje, jak ciężkie spotkanie czekać będzie niebiesko-czarnych w dalekim Nowym Sączu.
Ekipa Sandecji wygrała w Chojnicach i była bardzo bliska zwycięstwa w Głogowie, ale zmarnowała rzut karny i mecz z Chrobrym zakończył się remisem 1:1. Komplet punktów no-wosądecczanie dostali walkowerem od Dolcanu Ząbki.
Sandecja z czołowego pierwszoligowca w ostatnich trzech sezonach stała się zespołem średnim albo nawet słabym. Nie pomagały zmiany trenerów i liczne roszady w składzie.
W styczniu zespół objął kolejny szkoleniowiec - Radosław Mroczkowski, który był w szerokim sztabie szkoleniowym Leo Beenhakkera i prowadził młodzieżowe kadry Polski, a także Widzewa Łódź w ekstraklasie, a ostatnio drugoligowy Raków Częstochowa.
Udało mu się poukładać San-decję na nowo, o czym świadczą wiosenne wyniki. Duży wkład w nie mają nowi piłkarze, którzy trafili do klubu.
Przede wszystkim bramkarz Michał Gliwa, który wrócił do Polski po grze w Rumunii. Linią obrony kieruje Słowak Martin Cseh, który ostatnio grał w Bo-hemiansie Praga. Po mało udanej przygodzie z GKS Katowice do Nowego Sącza zawitał znów pomocnik Wojciech Trochim. Po raz kolejny do wielkiej piłki chce powrócić Dawid Janczyk. Nie można zapominać o doświadczonym pomocniku Bar-tłomieju Dudzicu i napastniku Arkadiuszu Aleksandrze, który po kilku latach gry w Polsce „przeprosił się“ z klubem, z którego się wywodzi.
Bydgoszczanie do meczu z Sandecją przystapią bez trzech bardzo ważnych graczy. Do leczących urazy Kamila Drygasa (mięsień przywodziciela) i Sylwestra Patejuka (problemy z więzadłem w kolanie) dołączył Łukasz Sapela, który nabawił się kontuzji mięśnia czworo-głowego.
- Martwią mnie te kontuzje, bo cała trójka to liderzy w szatni - tłumaczy trener Zbigniew Smółka. - Nie potrafię stwierdzić, kiedy będą gotowi do gry, bo to jest decyzja leżąca w gestii lekarzy. Oczywiście, chciałbym, żeby było to jak najszybciej. Jednak będziemy musieli sobie poradzić bez tych trzech ważnych graczy. Inni dostaną swoją szansę i tylko od nich zależy, czy z niej skorzystają - dodaje szkoleniowiec Zawiszy.
Opiekun niebiesko-czarnych przekonuje, że przygotowania do meczu z Sandecją przebiegały zgodnie z planem i nie kolidowały z przebywająca na obiektach Zawiszy reprezentacją Polski do lat 23.
Trener Smółka twierdzi, że Zawisza zaskoczy rywali swoją dobrą grą i podejmie walkę, która czeka zespół na boisku rywala. Jego zdaniem wszyscy w ekipie są zdeterminowani, by z Nowego Sącza przywieźć komplet punktów.
Przypomnijmy, że jesienią w Bydgoszczy spotkanie zakończyło się remisem 2:2. Zawi-szanie najpierw przegrywali, potem wygrywali, by stracić zwycięstwo w końcówce.
Jak z kolei będzie w sobotnie wczesne popołudnie i kto sprawi sobie prezent na święta? Odpowiedź poznamy, krótko przed godziną 16.