Drobiazgi kultury. Starsi
Szanowni Państwo, w jednej z książek Charlotte Link siedemdziesięcioletnia kobieta mówi: „To irytujące, że człowiek nie jest już młody! Wszystko natychmiast bywa ponad jego siły!”.
No właśnie, a szczególnie ponad siły osób starszych są nienormalne upały. Łatwo się mówi: „Nie wychodzić z domu”, ale czasem trzeba pójść do sklepu czy apteki, do lekarza, na pocztę, na ważne spotkanie. A tu ani cienia, ani przewiewu, ani zieleni - sam nieprzyjazny, mocno nagrzany beton. Z trudnością znosi się upał w Krakowie.
Za to można tu bardzo łatwo stosować się do innego zalecenia: „Pić dużo!”, no bo w naszym mieście wystarczy odkręcić kran - „kranówka” jest zdrowa i całkiem smaczna. Polecam.
Niełatwe dla osób wiekowych jest też poruszanie się komunikacją miejską. Brak zacienionych wiat i ławek na wielu - choć oczywiście nie na wszystkich - przystankach, wysokie progi do pokonania przy wchodzeniu do niektórych tramwajów, niemożność znalezienia miejsca siedzącego, często nieklimatyzowane duszne wagony - to istotne przeszkody.
Czasem nawet zwykłe przejście ulicą sprawia problemy. Ostatnio szłam Rynkiem Głównym i ulicą Grodzką, i - proszę mi wierzyć - byłam wprost taranowana przez tłumy turystów, nieokiełznane rozbrykane dzieci, wpatrzoną w smartfony młodzież. Nikt już nie ma zwyczaju ustępować drugiemu z drogi.
Jak w każdej niemal sprawie, tak i w kwestii zmagania się z tym, że nagle „wszystko bywa ponad siły”, pomocna mogłaby być kultura. Taka zwykła, oparta na dobrym wychowaniu, na zauważaniu drugiego człowieka, zwłaszcza gdy ma on jakieś kłopoty.
Gdyby wykazywali się nią decydenci, projektanci i inni odpowiedzialni za nasze codzienne życie, to może pamiętaliby nie tylko o rowerzystach, kierowcach, deweloperach, a zauważaliby także potrzeby tych, którzy nie robią rabanu w Internecie, nie organizują akcji na Facebooku, nie uczestniczą w protestach.
Gdyby z kolei mieli w sobie jaką-taką kulturę przyjezdni, turyści, a także ludzie młodzi - łatwiej byłoby starszym, chorym, niedołężnym poruszać się po mieście. Ale to wymagałoby wyobraźni ze strony tych młodszych i zdrowszych. A przecież i do nich mogą się kiedyś odnieść takie słowa (tym razem z książki Krzysztofa Zajasa): „Swoje starzenie się poznasz po tym, że postrzegasz wokół siebie coraz więcej rzeczy, w których nie będziesz już dobry”. I nie chodzi tylko o posługiwanie się Internetem czy o wyczyny sportowe, lecz o trudną codzienność.