Drobiazgi kultury. Bruegel i my

Czytaj dalej
Zofia Gołubiew

Drobiazgi kultury. Bruegel i my

Zofia Gołubiew

Szanowni Państwo, byłam w Polskiej Akademii Umiejętności na wykładzie Lecha Majewskiego - reżysera, pisarza, malarza, poety. I - jak się okazało - filozofa. Wykładowca nader interesująco opowiadał nam o twórczości Pietera Bruegela (starszego), niderlandzkiego malarza żyjącego w XVI wieku. Wspaniale interpretował jego dzieła, przybliżając nam to świetne malarstwo.

Nazwał Bruegela psychologiem, wynalazcą, filozofem. Sam również potraktował jego sztukę w iście filozoficzny sposób.

Może niektórzy z Państwa wiedzą, że Lech Majewski to autor znakomitego filmu „Młyn i krzyż”, który jest absolutnie wyjątkowym „ożywieniem” sceny, jaka rozgrywa się na obrazie Bruegela „Droga krzyżowa”, znajdującym się w Kunsthistorisches Museum w Wiedniu. Reżyser pracował nad tym filmem ponad trzy lata, i rezultat jest zachwycający! - czujemy, jakbyśmy znaleźli się wewnątrz obrazu.

Tak dogłębne poznanie czyjegoś dzieła, niemal zżycie się z nim, pozwoliło Majewskiemu wniknąć w świat malarza, lepiej poznać jego warsztat, zbliżyć się do jego myśli. Przekazywał je nam następnie ze znawstwem artysty, a równocześnie z zachwytem i podziwem widza.

Wśród tych myśli jedna zainteresowała mnie szczególnie. Zwrócił mianowicie uwagę na to, że w obrazach Bruegela sceny z głównymi bohaterami nie rozgrywają się z przodu dzieła, są raczej potraktowane przez malarza jak epizody: np. postaci Chrystusa w obrazie „Droga krzyżowa” trzeba się doszukiwać gdzieś na dalszym planie, a w słynnym „Upadku Ikara” z trudem można dostrzec znikające w morzu nogi chłopca.

Lech Majewski mówi, że w ten sposób Bruegel uświadamia nam, iż bardzo często nie dostrzegamy wokół siebie rzeczy o przełomowej wadze, ludzi wielkich, bohaterów. Że dla nas, żyjących „tu i teraz” ważne są przede wszystkim nasze codzienne, zwyczajne sprawy, ludzie idący obok, zachowania najprostsze, a nie wielkie dzieła, wielkie czyny wielkich postaci.

Pomyślałam: toż to pochwała życiowych drobiazgów, o których przecież z Państwem od dawna rozmawiam.

A jeśli zobaczycie Państwo, że gdzieś grany jest film „Młyn i krzyż”, koniecznie obejrzyjcie to wspaniałe dzieło obu filozofów.

Zofia Gołubiew

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.