Dostali dar życia, ale boją się, że nie stać ich będzie na jego utrzymanie
Wygrałam życie i to jest dla mnie najważniejsze - mówi Katarzyna Moskalik z Poznania. - Ale coraz ciężej mi to życie utrzymać z renty socjalnej.
Najpierw z niepokojem i strachem czekali na nowy organ. Teraz, co dwa miesiące, boją się o swoje życie, czekając na nową listę leków refundowanych. Osoby po przeszczepach nie wiedzą, czy będzie ich stać na utrzymanie organu.
Katarzyna Moskalik 16 lat temu otrzymała dar. Nową nerkę. Jeszcze w październiku, na leki zapobiegające odrzutowi, kobieta wydawała ponad 500 złotych miesięcznie. Obecnie ta kwota wzrosła, bo ceny leków immunosupresyjnych dla pacjentów rosną wraz z kolejnymi listami leków refundowanych. Obecnie za lek, który jeszcze w styczniu kosztował niecałe 92 złote za opakowanie (Myfortic), pani Katarzyna musiałaby zapłacić 422 złote.
- Słyszymy, że mamy korzystać z leków generycznych, czyli tańszych zamienników, ale nawet lekarze nie chcą ich przepisywać, jeśli nigdy wcześniej z nich nie korzystali. Zresztą, gdybym spotkała ministra Radziwiłła, to bym mu zaproponowała, żeby zamiast kotletów, jadł parówki, jako zamiennik. I tak mniej ryzykuje niż my
- mówi pani Katarzyna.
W dalszej części artykułu przeczytasz więcej na temat sytuacji osób po przeszczepach.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień