Dostajesz mandaty, to płać wyższą składkę OC
Ubezpieczyciele chcą uzależnić ceny polis od tego, jak bezpiecznie jeździmy. Minister cyfryzacji już zapowiedział, że udostępni im bazę mandatów.
Pan Jan i pan Zbigniew wykupili właśnie kolejne roczne składki na ubezpieczenia komunikacyjne OC. Obaj zapłacili więcej, niż przed rokiem: konkretnie po 700 złotych, zamiast niecałych 500 zł jak to było w 2016 r. Pan Jan przyznaje się do „ciężkiej nogi”.
Zapłacił w zeszłym roku trzy mandaty, każdy za przekroczenie prędkości. Uzbierał w ten sposób 8 punktów karnych. Pan Zbigniew z kolei chwali się, że od kilku lat nie został ukarany za żadne wykroczenie na drodze.
- Powinienem płacić niższe składki. Potencjalnie jestem dużo mniej prawdopodobnym sprawcą jakiejś kolizji czy wypadku, za które później ubezpieczyciel musi płacić, by pokryć szkody - uważa pan Zbigniew.
Ubezpieczyciele już wcześniej co prawda promowali kierowców jeżdżących ostrożnie i karali wyższymi składkami piratów drogowych, ale różnicowanie wysokości składek uzależniali jedynie od faktycznie spowodowanych stłuczek czy wypadków. Teraz chcą iść dalej i domagają się dostępu do bazy mandatów.
To pozwoliłoby im obciążać wyższymi składkami brawurowych kierowców jeszcze zanim ci spowodują wypadek. Jednocześnie ubezpieczyciele przekonują, że takie rozwiązanie mogłoby prowadzić do obniżek cen polis dla kierowców jeżdżących przepisowo.
- Chodzi o prewencję i karanie wysokimi stawkami OC osób permanentnie nieprzestrzegających przepisów ruchu drogowego - podkreśla Marcin Tarczyński, rzecznik Polskiej Izby Ubezpieczeń. - Zmiana prawna, dająca ubezpieczycielom szerszy dostęp do Centralnej Ewidencji Kierowców, ze szczególnym uwzględnieniem informacji o mandatach, pozwoli na to, by ciężar podwyżek dotykał przede wszystkim piratów drogowych, popełniających wykroczenia najbardziej niebezpieczne dla innych uczestników ruchu drogowego.
PIU tłumaczy, że brak dostępu do takiej bazy oznacza nieprzewidywalność kosztów prowadzenia działalności ubezpieczeniowej i w konsekwencji kolejne wzrosty cen polis.
Sami kierowcy są podzieli w ocenie tego pomysłu. - Sam fakt, że od czasu do czasu dostanę mandat wcale nie oznacza, że jeżdżę niebezpiecznie. Przecież ograniczenia prędkości w niektórych miejscach są absurdalne - mówi pan Jan. Ci, którzy jeżdżą przepisowo nie chcą z kolei płacić składek na naprawę aut rozbijanych przez piratów drogowych.
Już od jesieni ubiegłego roku kierowcy skarżą się na duże podwyżki składek na ubezpieczenia komunikacyjne, w szczególności OC. W niektórych przypadkach sięgają one nawet 100 procent. Podwyższenie stawek zaleciła ubezpieczycielom Komisja Nadzoru Finansowego, bo obawiała się o ich wypłacalność. W 2015 roku na ubezpieczeniach komunikacyjnych w Polsce firmy straciły bowiem aż miliard złotych. Powód?
Koszty napraw samochodów są coraz wyższe, ponadto klienci coraz częściej odwołują się od decyzji ubezpieczycieli do sądów, gdzie wygrywają znacznie wyższe odszkodowania. Do tego doszła duża konkurencja na rynku ubezpieczeniowym. - Obecny system kalkulacji składek ubezpieczeń komunikacyjnych powinien być zmieniony - uważa Aleksandra Wiktorow, rzecznik finansowy (to państwowa instytucja powołana do pilnowania praw klientów banków i firm ubezpieczeniowych). Jej zdaniem jednym ze sposobów na zmianę może być właśnie dostęp do bazy danych o mandatach.
Resort cyfryzacji potwierdził, że pracuje już nad udostępnieniem ubezpieczycielom takich informacji. Wszystko jest zależne od kolejnej modyfikacji systemu CEPiK.
Prywatne firmy mają mieć dostęp do bazy od marca przyszłego roku. Część kierowców uważa jednak, że to kolejny krok w kierunku inwigilacji społeczeństwa. Padają opinie: - Za chwilę firmy będą się mogły dowiedzieć o nas totalnie wszystkiego. Może będą też sprawdzać, gdzie jeździmy? Tego jest już trochę za dużo.
Instytucje zajmujące się zagrożeniami związanymi z inwigilacją tłumaczą jednak, iż w tym konkretnym przypadku nie widzą takich zagrożeń, bowiem dostęp ubezpieczycieli do bazy mandatów nie jest tak niebezpieczny jak na przykład szczegółowa wiedza o stanie zdrowia pacjentów.