Dom kultury w Barcinie czeka na dyrektora Groneta
Bez względu na to, czy Tomasz Gronet zostanie odwołany ze stanowiska szefa ŻDK, czy nie, z początkiem lutego zacznie pracę w Barcinie.
Przypomnijmy: żninianin konkurs na szefa barcińskiej placówki kultury wygrał 28 grudnia ub.r. . Do dzisiaj jednak nie rozwiązano z nim umowy na takim samym stanowisku, ale w Żninie.
Tuż po wygraniu konkursu żninianin mówił, że obowiązki szefa Miejskiego Domu Kultury w Barcinie obejmie najprawdopodobniej 2 lutego
- I tak też będzie - informuje Lidia Kowal, zastępca burmistrza Barcina.
Dodaje, że jest już to ustalone z Michałem Pęziakiem, burmistrzem Barcina. - Już czas, by zaczął działać, by podjął jakieś konkretne kroki. Przedstawił nam pewien plan i musi zacząć go realizować. Pan Gronet przygotowywał się już do pracy w Barcinie, bywał nawet w placówce - usłyszeliśmy.
Tomasz Gronet przyznaje, że dalsza współpraca między nim a burmistrzem Żnina nie jest możliwa i oczekuje, że Robert Luchowski „zrealizuje to, co zapowiadał” i odwoła go ze stanowiska szefa Żnińskiego Domu Kultury.
Potwierdza także, że zaczął się już zapoznawać ze strukturą i funkcjonowaniem placówki w Barcinie. Dodaje, że jeśli burmistrz Żnina nie odwoła go ze stanowiska w ŻDK, będzie dyrektorem zarówno w grodzie Śniadeckich, jak i w Barcinie.
Tomasz Gronet podkreśla, że dyrektor placówki kulturalnej ma nienormowany czas pracy i dlatego nie ma przeszkód, by pracował w jednej i drugiej instytucji.
Absolutnie nie ma też opcji, że sam zrezygnuje z pracy w Żninie. Dodaje, że nie pozwoli, aby „wina za całą sytuację” spadła na niego. - To nie ja wymyśliłem, żeby iść pracować gdzie indziej - usłyszeliśmy.
W ubiegłym tygodniu Robert Luchowski przebywał na urlopie. Dawid Kolasa, rzecznik prasowy żnińskiego ratusza poinformował jednak, że włodarz „być może” znajdzie czas na spotkanie z Tomaszem Gronetem w celu zakończenia współpracy.