Wpół do ósmej rano i półtorej promila w wydychanym powietrzu. Pracowniczka przedszkola w takim stanie chciała opiekować się dziećmi.
W poniedziałek rano w przedszkolu Słupski Niedźwiadek Szczęścia przy al. 3 Maja interweniował policyjny patrol. Najprawdopodobniej to jeden z rodziców zadzwonił na telefon alarmowy z informacją o pracownicy obsługi tej instytucji, która znajdowała się pod wpływem alkoholu.
– 47 letnia kobieta została poddana badaniu alkomatem – informuje komisarz Robert Czerwiński, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Słupsku. – Urządzenie wykazało 1,5 promila. Kobieta została natychmiast odsunięta od obowiązków i odesłana do domu.
Została również poinformowana o wszczęciu postępowania w tej sprawie. Będzie przez nas wzywana i przesłuchana. Przedszkole nie chciało komentować sprawy. Jego dyrekcja jest na urlopie. Odesłano nas do wydziału edukacji ratusza, który został poinformowany o incydencie.
– Pani jest zatrudniona jako pomoc nauczyciela. Jest pracownikiem obsługi. Ma styczność z dziećmi – objaśnia Anna Sadlak, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Słupsku.
– Na razie trwają czynności wyjaśniające prowadzone przez policję, ale z całą pewnością wkrótce stosowne decyzje zostaną podjęte przez panią dyrektor. Bardzo możliwe, że sprawa skończy się zwolnieniem z pracy. Jednak konsekwencji, nie tylko dyscyplinarnych, dla 47-latki może być więcej. Zgodnie z przepisami za popełnione wykroczenie grozi jej kara aresztu lub grzywny.