Diakon w środku nocy zapraszał gimnazjalistów
Duchowny kontaktował się z chłopcami, których uczył religii i przygotowywał do bierzmowania.
Mężczyzna opuścił seminarium duchowne. To pierwszy taki przypadek wśród kaliskich kleryków.
Diakon z kościoła pod wezwaniem Ścięcia św. Jana Chrzciciela w Pleszewie miał zapraszać swoich uczniów na nocne wizyty. Taka informacja dotarła do rodziców, dyrekcji szkoły, a stamtąd również na policję. Czy diakon miał wobec gimnazjalistów złe zamiary?
Przygotowywał ich do bierzmowania
Udało nam się ustalić, że diakon, który prowadził katechezę w Zespole Szkół Publicznych nr 1 w Pleszewie, miał w środku nocy kontaktować się ze swoimi uczniami za pośrednictwem popularnego komunikatora internetowego na portalu społecznościowym Facebook. Chłopcy wiadomości mieli otrzymywać około 1.00 w nocy, a w ich treści nie brakowało wulgaryzmów.
Gimnazjaliści mieli być przez diakona zapraszani, między innymi, pod pretekstem pomocy mu w przemeblowaniu. I choć prawdopodobnie żaden z chłopców z zaproszenia nie skorzystał, sytuacja była niepokojąca i budzi dość jednoznaczne skojarzenia. Takie wzbudziła również zarówno u samych gimnazjalistów, jak i u ich rodziców. Powiadomiono dyrekcję szkoły, a w efekcie także pleszewską policję.
Duchowny nie tylko uczył tych chłopców religii, ale także przygotowywał trzecioklasistów do zbliżającego się sakramentu bierzmowania.
Policja sprawdza, ale święceń nie będzie
Oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Pleszewie potwierdziła, że informacja o zaistniałej w szkole sytuacji wpłynęła do komendy.
- Sprawdzamy, czy w ogóle doszło do przestępstwa. W chwili obecnej nikt nie usłyszał zarzutów
- mówi młodszy aspirant Monika Kołaska.
Wierni, podczas odczytywania komunikatów po niedzielnej mszy, usłyszeli, że do planowanych na grudzień tego roku święceń nie dojdzie oraz, że w związku z „tą trudną sytuacją” katecheta musiał opuścić kaliskie seminarium duchowne.
W ogłoszeniach parafialnych padła też prośba do parafian o modlitwę w związku z zaistniałym zdarzeniem. Uczniowie, których diakon uczył religii, mają już nową katechetkę.
Diakon odszedł z seminarium
Jak tłumaczy ks. dr Piotr Górski, rektor Wyższego Seminarium Duchownego w Kaliszu, decyzja o tym, że w zaistniałej sytuacji student odejdzie z seminarium, była obustronna. - On chciał zrezygnować, a i władze seminarium nie dopuszczają do tego, aby na studencie ciążyły takie niejasności - wyjaśnia. Jak dotąd nie zdarzyło się, by tego typu podejrzenia dotyczyły któregoś z kaliskich kleryków.
Warto podkreślić, że dzięki pracy nauczycieli i rodziców oraz pojawianiu się kolejnych kampanii społecznych rośnie świadomość młodzieży na temat tego, że nie każdy dorosły, który kontaktuje się z nimi w sieci, ma uczciwe zamiary.
Dodać trzeba, że żeby mówić o przestępstwie, nie musi wcale dojść do spotkania małoletniego z przestępcą. Kodeks karny przewiduje bowiem konsekwencje prawne już za samo składanie dziecku propozycji o charakterze seksualnym - za takie zachowanie grozi nawet dwuletnia odsiadka, ograniczenie wolności bądź grzywna.
Kara może jeszcze wzrosnąć, jeśli sprawca wprowadza w błąd swoją ofiarę i doprowadzi do zaaranżowania spotkania pod innym pretekstem. Wówczas może go spotkać kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Być może czujność nastolatków i dorosłych w tym przypadku pomogła uniknąć tragedii. Ustali to pleszewska policja.