Deszcz napełnia kłosy. Na polach rośnie nadzieja na dobry plon [zdjęcia]
Rolnicy nie narzekają na opady, bo plony zapowiadają się dobrze. Na razie.
Henryk Kiełkowski, rolnik z miejscowości Nowopole (pow. lipnowski) twierdzi, że rzepak na jego polach wygląda wprost rewelacyjnie. Gorzej jest z pszenicą ozimą, ale ona i tak nadrobiła zaległości. A właściwie zrobiła to natura. - Co prawda kłosy są nieco krótsze, ale nie można narzekać - mówi gospodarz.
- Rzepak na razie wygląda ładnie, ale trzeba być ostrożnym w prognozowaniu do czasu rozpoczęcia zbiorów - twierdzi Juliusz Młodecki, rolnik z Radzicza k. Nakła i prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych. - Bo do tego czasu jeszcze wiele może się na polach wydarzyć.
Producenci rzepaku mogą mieć także nadzieję na zadowalające ceny w skupie, bo zapotrzebowanie na olej i śrutę rzepakową jest duże.
Bardzo dobrze prezentują się także plantacje buraków cukrowych. Rolnicy mogą liczyć na dobry plon.
A pogoda? Bardziej będzie sprzyjać roślinom na polach niż urlopowiczom.
Rośnie nadzieja na dobry plon
Zboża, rzepak i buraki cukrowe na Kujawach i Pomorzu wyglądają obiecująco.
- Natura nadrobiła zaległości - mówi Henryk Kiełkowski, rolnik z miejscowości Nowopole (pow. lipnowski). - Jesienne siewy pszenicy, z powodu kiepskiej pogody, opóźniły się. Podczas zimnej wiosny rokowania nie były dobre. Teraz można już powiedzieć, że z pszenicą ozimą nie jest źle. Co prawda kłosy są nieco krótsze, ale nie można narzekać. Za to rzepak - przynajmniej na razie - wygląda wręcz rewelacyjnie.
O „rewelacyjnym rzepaku” mówił także Wiesław Łobocki, gospodarz z Wielkiego Stwol-na (pow. świecki), którego spotkaliśmy podczas ostatnich targów w Minikowie.
Ostrożnie z prognozami aż do zbiorów
- Rzepak na razie wygląda ładnie, ale trzeba być ostrożnym w prognozowaniu do czasu rozpoczęcia zbiorów - twierdzi Juliusz Młodecki, rolnik z Radzicza koło Nakła oraz prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych. - Bo do tego czasu jeszcze wiele może się na polach wydarzyć. Co prawda rzepak nieźle przezimował, ale jest coraz większa presja chorób grzybowych.
Juliusz Młodecki uprawia rzepak na 46 hektarach. Kiedy gospodarz z Radzicza zamierza rozpocząć zbiory?
- Najwcześniej około dwudziestego lipca - dodaje Juliusz Młodecki. - Do tego czasu wiele jeszcze będzie zależało od pogody. Wyższe temperatury mogą przyspieszyć dojrzewanie rzepaku. W tym roku masa tysiąca nasion [służy m.in. do oceny plonu - przyp. red.] może być dobra.
Prezes Juliusz Młodecki dodaje, że rolnicy mogą mieć nadzieję nie tylko na dobry zbiór rzepaku, ale także na niezłe ceny w skupie: - A one rosną nie tylko na światowych giełdach. Osoby kupujące rzepak w Polsce oferują dobre ceny. Wpływa na to zapotrzebowanie na przykład na olej oraz śrutę rzepakową.
Buraki rosną pięknie, byleby obsada była dobra
- Co prawda nie uprawiam już buraków cukrowych, ale te, które rosną w mojej okolicy, wyglądają rewelacyjnie - dodał Henryk Kiełkowski z powiatu lipnowskiego.
- Rzeczywiście, buraki, które nie ucierpiały zbytnio podczas wschodów roślin, prezentują się na razie bardzo dobrze - przyznaje Aleksander Decowski, dyrektor biura Okręgowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Bydgoszczy. Przypomina, że wiosna była kiepska, chłodna i nie sprzyjała siewom.
- Dlatego jeśli stan plantacji buraków jest dobry, a obsada (na hektarze) wynosi od dziewięćdziesięciu do stu tysięcy sztuk, daje to szansę na bardzo dobry plony - dodaje Aleksander Decowski. - Co prawda zagrożeniem może być jeszcze chwościk, ale rolnicy wiedzą, jak sobie z tym problemem poradzić.
Choroby mogą także zaszkodzić zbożom. - Na przykład fuzarioza kłosów - twierdzi Stanisław Kacperczyk, prezes Polskiego Związku Producentów Roślin Zbożowych. - Dlatego byłbym ostrożny z prognozami. Wiosną pogoda nie sprzyjała producentom zbóż, niektórzy nie zdążyli z przeprowadzeniem wszystkich zabiegów w odpowiednich terminach agrotechnicznych.
Prezes Kacperczyk zwraca też uwagę, że sytuacja w Polsce jest bardzo zróżnicowana:
W niektórych częściach naszego kraju zboże zaczyna przysychać, bo nie padało tam od połowy czerwca, a przecież jest to bardzo ważny czas, w którym napełniają się kłosy.
Wody więcej, ale zapasów wciąż jest za mało
Dr hab. Andrzej Doroszewski, prof. IUNG, który w Instytucie Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa - PIB zajmuje się m.in. monitoringiem suszy rolniczej, uważa, że sytuacja na polach jest znacznie lepsza niż przed rokiem. Dane z początku czerwca wskazują, że w niektórych uprawach plony mogą nawet nieco wyższe od średniej wieloletniej.
Jednak Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrod-ka Doradztwa Rolniczego (oddział w Przysieku), zwraca uwagę, że pomimo tego iż deszczu spadło ostatnio sporo, deficyt wody w niektórych gruntach wciąż istnieje. By gleba mogła zgromadzić odpowiednie zapasy wody, potrzeba jeszcze sporo czasu.
- Rolnicy raczej cieszą się z tego, że często pada - mówi Bogdan Bąk z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Badawczego Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego. - Czerwcowa norma opadów wynosi około 65 mm, a w niektórych częściach naszego regionu spadło nawet 90 mm.
Problem w tym, że opady najczęściej nie były rozłożone w czasie, a ulewny deszcz nie pozwalał, by gleba zdążyła się „napić”. - Zatem górna część gleby jest mokra, ale niżej wody jest już mniej - dodaje Bąk.
Jaki będzie lipiec? Okazuje się, że także w tym miesiącu nie zabraknie wilgoci. - Popadać może w niedzielę, we wtorek i w środę, ale najwięcej deszczu może spaść w najbliższą niedzielę.
Jego zdaniem, spore opady spodziewane są także w kolejny piątek, za tydzień: - Wtedy może spaść nawet około 30 milimetrów deszczu. Zwykle w połowie lipca przez nasz region przechodzą fronty burzowe. Tym razem 16-18 lipca może być dużo opadów.
I dodaje: - Na razie pogoda sprzyja np. burakom i kukurydzy.
Kukurydza kukurydzy jest nierówna
Z kukurydzą to nie jest jednak prosta sprawa. - Ta uprawa jest bardzo nierówna - uważa Marek Radzimierski.
Wiosenny chłód wstrzymał wzrost niektórych roślin.
Potwierdza to Henryk Kiełkowski: - Kukurydzę mam na kilku polach i wygląda ona różnie w zależności od terminu siewu. Ta, którą wysiałem 8-10 kwietnia, miała trudny start. Jednak generalnie nie będzie źle.
- Można powiedzieć, że plony zapowiadają się dobrze, a w niektórych gospodarstwach wręcz bardzo dobrze - podsumowuje doradca. - Choroby - jak zawsze - będą się pojawiać, ale rolnicy potrafią sobie z nimi radzić.