Dekomunizacji nie będzie. W powiecie chełmińskim już była
Nikt nie będzie zmieniał adresu. Nie ma też patronów do zmiany.
Sejm 1 kwietnia przyjął ustawę o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej, a także usuwanie pomników.
- U nas, na szczęście, problemów ze zmianami nazw nie będzie - mówi burmistrz Mariusz Kędzierski.
Historyk z Muzeum Ziemi Chełmińskiej potwierdza, że w mieście nie ma już ulic, których nazwy wymagałyby zmiany gdy nowa ustawa wejdzie w życie.
- Po przełomie 1989-91 zostały zmienione, na przykład Waryńskiego na Świętojerskiej, Nowotki - na Parkową, 1 Maja na Hallera - mówi Anna Grzeszna-Kozikowska. - Zmieniono też patrona, a wraz z nim sztandar, Zespołu Szkół nr 2 - z Jana Krasickiego na Adama Mickiewicza. W powiecie też raczej nie ma tego problemu. A tam, gdzie ulice są, to raczej odwoływano się do regionalnych działaczy. Myślę, że najwięcej pracy będą mieli w dużych miastach. Tam te nazwy ulic wciąż jeszcze funkcjonują.
Burmistrz Chełmna śmieje się, że we wstępnym wykazie ulic do zmiany w Warszawie jest ul. Rydygiera.
- W 2007 roku już IPN przygotował listę ulic „szczególnie rażących” do zmiany, w tym komunisty Juliusza Rydygiera - mówi Mariusz Kędzierski. - A przecież ta ulica w 1989 roku została zmieniona na Ludwika Rydygiera, lekarza światowej sławy związanego z Chełmnem. Zmarł w 1920 roku, więc nie mógł być komunistą. Jeśli chcą zmieniać Ludwika Rydygiera, to my mamy i pomnik i park i plac, a nawet szpital jego imienia. I zmieniać nie zamierzamy. To ewidentna pomyłka. I dobrze, że z tym problemem nie będziemy musieli się mierzyć, bo to koszty: wymiany tablic, zmiany w dokumentach, dowodów osobistych, dla firm - pieczątek, wizytówek, itp.
Unisławska szkoła miała kiedyś patrona Karola Świerczewskiego. Po zmianie ustroju usunięto go.
- Nie ma patrona - mówi Jakub Danielewicz, wójt gminy Unisław. - Na szczeblu samorządowym nie powinniśmy zajmować się polityką, choć każdy ma sympatie polityczne. Z Torunia śmieją się, że w centrum krzyżują się Aleja Solidarności z Czerwoną Drogą. U nas - obok ulic zasłużonych Polaków, jak Chopina i Szymanowskiego, jest Chacińskiego. Niektórzy mówią, że zasłużony doktor podpisał Volkslistę. I dodają, że lepiej ulicom nadawać nazwy tych, których nikt żyjący nie znał osobiście.