Deklaracja bydgoskich polityków PiS zmusza ich teraz do przyjęcia posady adwokata diabła
Dwa tygodnie temu, po zabazgraniu drzwi wejściowych do biura poselskiego PiS w Nakle, pokrzywdzeni politycy zwołali konferencję prasową. Eurodeputowany Kosma Złotowski i poseł na Sejm RP Łukasz Schreiber przedstawili na niej deklarację mającą pomóc w usunięciu języka agresji z debaty publicznej.
Zachęcali do podpisywania się pod stwierdzeniami, że sygnatariusze deklaracji mają zachowywać wobec siebie szacunek, trzymać się prawdy, szanować życie prywatne polityków i zachowywać dystans wobec emocji politycznych.
Twórcy deklaracji zapewne nie spodziewali się, że tym samym nałożyli na siebie arcytrudne zobowiązanie moralne. Dobrowolnie dali się zakneblować na czas nadchodzącej kampanii wyborczej (wymsknie się im publicznie dosadne słowo, to zaraz ktoś naskoczy, że łamią własną deklarację).
Jak wyglądała deklaracja, bydgoskich polityków PiS - w Kronice bydgoskiej Jarosław Reszka ciekawie opisuje jak to się odbyło.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień