Debata w sprawie Puszczy Białowieskiej. Nie było przedstawiciela RDLP (zdjęcia, wideo)
Z udziału w „okrągłym stole” o Puszczy Białowieskiej w ostatniej chwili zrezygnował dyrektor Lasów.
„Informujemy, że zastępca dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku Andrzej Gołembiewski nie jest członkiem Klubu Obywatelskiego, co wprost sugeruje plakat informujący o debacie. Jest to nadużycie osoby Pana Andrzeja Gołembiewskiego, który nie należy do żadnej partii politycznej” - napisał w komunikacie Jarosław Krawczyk, rzecznik RDLP w Białymstoku.
W tej sytuacji Lasy odwołały udział swego przedstawiciela we wtorkowej, organizowanej przez Klub Obywatelski Białystok, debacie „Okrągły stół wokół Puszczy Białowieskiej i programu dotyczącego rozwoju samorządów leżących na jej terenie”. Zrobiły to we wtorek rano.
Jednak zdaniem rzecznika RDLP, forma plakatu, a zwłaszcza jego nagłówek, to próba upolitycznienia debaty o puszczy. Tymczasem organizatorzy, zapraszając leśników na spotkanie, napisali, że chodzi o dyskusję ludzi o różnych poglądach, ponieważ „dla dobra przyrody, jak i mieszkańców regionu Puszczy Białowieskiej” trzeba doprowadzić do rozwiązania obecnego konfliktu.
- Dyrektor Gołembiewski nie spodziewał się takiej prezentacji, jaka znalazła się na plakacie. Myśleliśmy, że Klub Obywatelski to organizacja społeczna, daleka od polityki. A okazuje się, że klub jest związany z Platformą Obywatelską i udowadnia to zresztą sam plakat - argumentuje Jarosław Krawczyk.
Dodał, że przedstawiciele RDLP próbowali rozmawiać z organizatorami debaty, by ci usunęli z plakatu zdjęcie dyrektora, ale okazało się to technicznie niemożliwe.
- Gdyby tam była informacja, że chodzi o „okrągły stół” dla Puszczy, to ja się zgadzam. Ale na plakacie jest napisane, że ja jestem członkiem Klubu Obywatelskiego i bardzo mi to przeszkadza. Owszem, są i zdjęcia innych uczestników „okrągłego stołu”, ale ja nie wiem, czy ci ludzie należą do klubu, czy nie. Ja na pewno nigdzie nie należę - zapewnił nas dyrektor Gołembiewski.
Zdaniem organizatorów debaty, rezygnacja RDLP z udziału w dyskusji jest kompletnie niezrozumiała.
- Dziwi mnie ta alergiczna reakcja. Przecież na plakacie nie ma żadnego znaku ani odniesienia do Platformy Obywatelskiej - stwierdził Mateusz Gutowski. - Są tam też m.in. zdjęcia Włodzimierza Pietroczuka, radnego sejmiku województwa z SLD czy wiceburmistrza Hajnówki, który w ostatnich wyborach startował z Komitetu Ziemi Hajnowskiej. I żaden z nich nie protestował. Nikt nie dostrzegł tego, o czym mówi dyrektor Gołembiewski, że przez formę plakatu do debaty wkracza polityka.
- Szczerze mówiąc, mnie też nie będzie w Białymstoku, ale zastąpi mnie inna osoba - powiedział nam przed debatą Adam Bohdan z Fundacji Dzika Polska, którego zdjęcie też znalazło się na plakacie. - Zdecydowałem się zostać w Puszczy Białowieskiej, bo trzeba jej bronić. Z jednej strony nie wiem, jak blisko PO jest Klub Obywatelski, ale jeśli taka instytucja jak Lasy Państwowe, nie ma nic do ukrycia, to jej przedstawiciel powinien przyjść na debatę i wyjaśnić wszystkie wątpliwości - dodał.