Czystość jeziora Niesłysz jest zagrożona?
- Nie chcemy, by po naszym jeziorze pływał statek spalinowy - oburzają się nasi Czytelnicy.
Skandal w Niesulicach – tak zatytułowano korespondencję do naszej redakcji. Turyści oraz mieszkańcy, którzy w taki właśnie sposób podpisali się pod listem alarmują o zagrożeniu, jakie niebawem może – ich zdaniem – pojawić się nad jeziorem Niesłysz.
Dotychczas jez. Niesłysz było zbiornikiem objętym tzw. strefą ciszy. Oznacza to zakaz wytwarzania hałasu czy używania pojazdów wodnych napędzanych silnikami spalinowymi. Zdaniem nadawców listu, to może się zmienić, a jezioro zachowujące I klasę czystości pod względem sanitarnym, być może zostanie skażone ropą. – Starostwo wydało zgodę na rejsy statkiem pasażerskim z napędem silnikowym na ropę po jeziorze. To szaleństwo! Nie damy zatruć naszego jeziora ropą! Niech sobie pływają po Odrze – czytamy w liście. Nadawcy wyrażają niepokój, że w razie awarii komercyjnego statku, ropa wleje się do jeziora.
Leszek Cenin, naczelnik wydziału Budownictwa i Ochrony Środowiska świebodzińskiego starostwa, potwierdza, że generalnie na jeziorach powiatu świebodzińskiego obowiązuje zakaz używania jednostek z silnikiem spalinowym. Zakaz ten nie dotyczy z reguły m. in. policji, straży pożarnej, WOPR czy straży rybackiej. Pan Leszek przytacza nam uchwałę, w myśl której w uzasadnionych przypadkach zarząd powiatu może jednak wydać okresowe zezwolenie. – Zapis ten dotyczy głównie osób organizujących obozy, które to muszą zapewnić uczestnikom bezpieczeństwo na wodzie. Każdy wniosek o wydanie zezwolenia jest rozpatrywany indywidualnie. Podchodzimy do tego rozsądnie i racjonalnie – zaznacza i potwierdza, że wydano zgodę na żeglowanie statku pasażerskiego na jez. Niesłysz. – Zgoda była już dawno wydana w przypadku jezior w Łagowie. Łódź pasażerska przewożąca turystów cieszy się dużym zainteresowaniem i na pewno jest atrakcją turystyczną – dodaje.
Po naszym wstępnym telefonicznym zapytaniu, przedstawiciele starostwa udali się do Niesulic na wizję lokalną. – Póki co tego statku jeszcze w ogóle nie ma w Niesulicach. Właściciel otrzymał od inspektora nadzoru budowlanego oraz inspektora żeglugi śródlądowej wytyczne, które musi wypełnić – informuje Piotr Krzywy, kierownik Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Omawiana łódź, która miałaby się pojawić na Niesłyszu ma 7,5 m długości oraz 2,5 m szerokości, pomieści maksymalnie 12 osób. Spełnia wszelkie kryteria ekologiczne. – Emituje bardzo mało spalin do środowiska. Dodatkowo komora silnika jest zabezpieczona przez ewentualnymi wyciekami oleju, tak, by nie dostał się do środowiska naturalnego. Sam silnik posiada dodatkowa wygłuszenia aby emitował jak najmniej hałasu, natomiast samo tankowanie paliwa nigdy nie odbywa się na wodzie, co zapobiega zanieczyszczeniu środowiska – relacjonuje P. Krzywy, który zapewnia, że mimo wszystko przedstawiciele starostwa – gdy statek się już pojawi – będą kontrolować sytuację.
Pozwolenie wydane jest do końca września, natomiast do tej pory łódź się nie pojawiła. Być może, że w tym sezonie nie pojawi się w ogóle.