O szybsze zmiany w przepisach o publicznym transporcie publicznym zaapelowali kilka dni temu marszałkowie województw na swym konwencie w Kielcach. Generalnie chodzi o to, by jak najbardziej elastycznie dopasować prawo do różnych potrzeb transportowych na różnych szczeblach: od gminy do województwa. Szansa na zmiany jest. Obecna na konwencie Renata Rychter, dyrektor z Ministerstwa Infrastruktury zapowiedziała, że do połowy roku projekt zmiany legislacyjnych powinien być gotowy.
Obejrzyj: Tajemnice Twierdzy Toruń i innych miejsc w mieście
[video]23583[/video]
"Każdy szczebel administracji samorządowej mierzy się z innymi potrzebami mieszkańców, co wiąże się z odmiennością naszych zadań. Linia o statusie wojewódzkim nie spełni oczekiwań mieszkańców na poziomie gminy" - czytamy w stanowisku konwentu marszałków. Stąd potrzeba elastyczności, o którą zabiegają samorządowcy.
Marszałkowie apelują między innymi, by nie określano ściśle długości dotowanych linii na poszczególnych szczeblach samorządu, chcą też, by stworzone zostały możliwości prawne uruchomienia zintegrowanych systemów taryfowo-biletowych, tak by z jednym biletem w kieszeni można było korzystać z usług różnych organizatorów.
Z konieczności zmian w przepisach zdaje sobie sprawę także strona rządowa. Goszcząca w Kielcach Renata Rychter, szefowa departamentu transportu drogowego w Ministerstwie Infrastruktury informowała, że prace nad nowelizacja trwają i że powinny się skończyć do końca drugiego kwartału. Ich celem jest min. doprowadzenie do najefektywniejszego wykorzystania pieniędzy z tzw. funduszu autobusowego.
[polecane]22871751,22850109,22856933,22871615;Polecamy[/polecane]
Autorzy projektu chcą m.in. na stałe utrzymać możliwość ubiegania się o rekompensatę przez przewoźników, którzy nie są operatorami publicznego transportu zbiorowego. W planach jest też uchylenie przepisów dotyczących potwierdzenie zgłoszenia przewozu. Zmienione mają być także stawki a wozokilometr.
Przypomnijmy, że w 2019 roku weszła w życie ustawa o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych o charakterze użyteczności publicznej. Pozwala ona na wyrównanie dotacją z budżetu państwa deficytu w kosztach organizowania przewozów autobusowych na poszczególnych liniach. Wszystko po to, by likwidować białe plamy transportowe - obszary, które po upadku przed laty jednego wielkiego państwowego PKS-u praktycznie wyłączone zostały z sieci transportu publicznego. A to ma fatalne skutki społeczne: np. młodzież ma utrudniony dostęp do szkół średnich w większych miejscowościach, do których "nic nie jeździ", dorośli są mniej mobilni zawodowo.
[polecane]22871937,22871943,22865337,22853355;Polecamy[/polecane]
W tym roku w województwie kujawsko-pomorskim z dopłat w ramach "funduszu autobusowego" skorzystają 52 jednostki samorządowe. Kwoty są różne.
Trzy gminy, które zdobyły największe dofinansowanie to:
- Golub-Dobrzyń - 718 tys., 6 linii komunikacyjnych.
- Nowe - 602 tys., 6 linii
- Mrocza - 548 tys., 10 linii
- Gniewkowo - 519 tys., 8 linii
Z powiatów najwięcej dostaną:
- Świecie- 3,917 mln zł, 19 linii
- Lipno - 2,991 mln zł, 25 linii
- Grudziądz - 2,09 mln zł, 15 linii
Największa kwotowo dotacja przeznaczona zostanie dla samorządu Województwa Kujawsko-Pomorskiego - 15,73 mln na 68 linii.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: