Zagadką jest, co było powodem urazu głowy kobiety znalezionej na drodze do Chełmna. Policja poszukuje kierowcy, który pierwszy się przy niej zatrzymał.
Policjanci informację o kobiecie leżącej na drodze krajowej numer 55 w miejscowości Ruda pomiędzy Grudziądzem, a Chełmnem otrzymali 14 lipca tego roku przed godziną 17. Miała poważną ranę głowy. Przewieziono ją do szpitala, gdzie kilka dni później zmarła, nie odzyskując przytomności.
Nieznana tożsamość
Najpierw nie było nawet wiadomo, kim jest. Policja rozesłała do mediów komunikaty z prośbą o pomoc w ustaleniu jej tożsamości, ponieważ nie było przy niej żadnych dokumentów i nikt w okolicach nie zgłosił też jej zaginięcia. Komunikat zawierał również zdjęcia elementów jej ubrania. Miała na sobie ciemną kurtkę, ciemne dżinsy i charakterystyczne srebrne buty.
Komunikaty przyniosły efekt. Okazało się, że to 52-letnia grudziądzanka. Policji udało się również ustalić, że jakiś czas przed jej odnalezieniem na jezdni, widziano ją, gdy szła poboczem drogi 55 w kierunku miejscowości Klęczkowo w powiecie chełmińskim. Uzyskane informacje nie pozwoliły natomiast na ustalenie, co robiła na szosie? Skąd szła i dokąd zmierzała.
Jak nam się udało ustalić sekcja zwłok przeprowadzona przez biegłego nie wskazała jednoznacznie, co było przyczyną urazu głowy, który spowodował śmierć kobiety w szpitalu. Mógł on powstać w wyniku uderzenia auta, ale też nie można wykluczyć innego mechanizmu tego śmiertelnego urazu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień