Marmorin chce zatrudnić 100 osób we Wschowie i Starkowie. A Szprotawa gdzie, zapomnieli o nas? - dopytuje nasz Czytelnik
Od dwóch lat w mieście głośno o rozległych planach dużej firmy, która w Szprotawie chce otworzyć swoją fabrykę.
Chodzi o wschowski Marmorin o międzynarodowej renomie z ponad 35-letnim doświadczeniem. Firma produkuje wanny, umywalki, brodziki, zlewozmywaki w nowoczesnym wzornictwie i jakości cenionej na całym świecie.
Gmina już dawno zadbała o przyjazny grunt dla nowego inwestora. Po tym, jak Rada Ministrów zgodziła się na poszerzenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Invest-Park” o działkę w samej Szprotawie, Marmorin może liczyć na różne ulgi i zwolnienia z podatków. W końcu mówiło się, że spółka chce zainwestować w rozbudowę zakładu ok. 20 mln zł.
Najważniejsze, że firma ma dać zatrudnienie dla kilkudziesięciu osób. Sporo pozytywnego szumu narobiła też informacja o zarobkach. W Marmorinie pensja ma być wyższa od średniej krajowej i wynosić na „dzień dobry” 2,5 tys. zł na rękę. Tymczasem ostatnie miesiące nie przynosiły dobrych wieści. Trwająca dłuższy czas niepokojąca cisza prowokowała do snucia czarnych scenariuszy. Okazało się jednak, że w spółce zmienił się zarząd. Spekulacje trwały. Pół roku temu mówiło się nawet, że firma chce się wycofać. - Akurat jestem świeżo po rozmowie z wiceprezesem tej spółki. Budynek na dniach będzie wystawiony do sprzedaży za 3,5 mln zł - mówił na marcowej sesji radny Piotr Sikorski.
Poniedziałkowy telefon do redakcji GL też nie wróżył nic dobrego. - Marmorin się ogłasza na swojej stronie internetowej, że zatrudni 100 osób we Wschowie i Starkowie. A o Szprotawie nie ma ani słowa - alarmował nasz Czytelnik. - Obawiam się, że Szprotawa wypadła z gry. Sprawdźcie proszę, bo ciężko się czegokolwiek dowiedzieć - dodaje. Pomimo wielu prób nie udało się nam otrzymać żadnej wiążącej odpowiedzi od zarządu spółki.
Szefostwo firmy umawiało się ze mną i wkrótce przyjadą do Szprotawy na rozmowy
Jednak z rozmowy z burmistrzem Szprotawy wynika, że nic nie jest ostatecznie przesądzone. - Szprotawa znikąd nie wypadła, a wręcz przeciwnie - uspokaja Józef Rubacha. - Szefostwo firmy umawiało się ze mną i wkrótce przyjadą do Szprotawy na rozmowy - dodaje samorządowiec. A mieszkańcy cieszą się z zapowiadanego nowego pracodawcy w mieście. - Dobrze by było, żeby ta firma u nas produkowała, bo tu praktycznie nie ma większych zakładów pracy - twierdzi Stanisław Kwiatkowski.
- Sporo dobrego słyszałem o Marmorinie. Uważam, że to jest duża szansa dla Szprotawy, aby zatrzymać młodych u siebie - mówi Czesław Kwiatkowski. - Przydałby się taki duży zakład w naszym mieście. W Szprotawie wciąż wiele osób szuka pracy - zaznacza Anna Nowińska.
Autor: Edyta Jakubowska-Owsik