Czy Szpital Miejski zniknie z mapy Białegostoku?
To możliwe, o ile w życie wejdą zapowiadane przepisy o sieci szpitali. Miejska placówka nie spełnia bowiem wymogów, które pozwolą jej wejść do sieci.
Zaniepokojony taką wizją podlaski poseł Nowoczesnej, Krzysztof Truskolaski, wysłał właśnie interpelację do ministra zdrowia w tej sprawie. List do ministra z prośbą o ponowną analizę sytuacji, wystosował też Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
- W myśl nowych przepisów finansowanie ze środków NFZ będzie należeć się jedynie placówkom szpitalnym, które spełnią warunek posiadania czterech oddziałów: pediatrii, chirurgii, ginekologii i położnictwa oraz oddziału wewnętrznego - zaznacza w piśmie do ministra poseł Truskolaski.
Tymczasem Szpital Miejski w Białymstoku świadczy tylko usługi z zakresu chorób wewnętrznych. Ale jej likwidacja, zdaniem posła, będzie niosła za sobą daleko idące konsekwencje, które głównie dotkną białostoczan i wpłyną na duże zaniżenie poziomu ochrony zdrowia mieszkańców.
Tymczasem szpital jest niezadłużony, wyremontowany oraz zaopatrzony w nowoczesny sprzęt, którego zakup sfinansowało miasto Białystok. Planowana jest jego rozbudowa. Do tego likwidacja placówki to nie tylko strata dla pacjentów, ale też utrata miejsc pracy.
Dlatego poseł dopytuje ministra, czy jeżeli placówka nie utworzy czterech wymaganych oddziałów, co jest niemożliwe ze względu na rozmiary budynków szpitala i szereg innych uwarunkować, zostanie zlikwidowana.
Prezydent Białegostoku zaapelował o ponowne przeanalizowanie zarówno doraźnych, jak i długofalowych skutków wprowadzenia planowanych zmian, a w konsekwencji o podjęcie decyzji, która umożliwi dalsze funkcjonowanie szpitala i świadczenie pomocy medycznej białostoczanom.