Czy prezes złoży meldunek? [MINĄŁ TYDZIEŃ, OPINIA]
Niewiele brakuje, a niejeden pisowiec będzie musiał miał zazdrościć. Bo być może dany mi będzie zaszczyt dostępu do legendarnego ucha prezesa! Pośrednio, bo pośrednio, ale zawsze!
Apelowałem przecież nie raz do PiS, by na swoją listę w wyborach do Sejmu w okręgu obejmującym Toruń i okolice nie wstawiał już posła Czabańskiego z Warszawy, jednocześnie szefa Rady Mediów Narodowych. Bo niespecjalnie ma on czas dla tak zwanego terenu. No i na razie wiadomo tyle że imć Czabański nie będzie już, jak cztery lata temu, „jedynką” na toruńsko-włocławskiej liście PiS. Jeśli ostatecznie nie będzie go na niej w ogóle, to pan prezes będzie mógł mi zameldować wykonanie zadania.
Swoją drogą to znany miłośnik zwierząt, czyli prezes Kaczyński właśnie, nie postawił tym razem na tylko trochę od siebie mniejszego ich obrońcę, czyli posła Czabańskiego. „Jedynkę” dostał minister Ardanowski od rolnictwa. Więc nie zaszkodziło mu lansowanie bobrzych jąder jako afrodyzjaka, dań z żubra i uboju rytualnego. Obronę zwierząt prezes poświęcił bowiem dla wyborczej taktyki. Skoro tyle rozpoznawalnych twarzy wysłał do Brukseli, to teraz na czele list trzeba było umieścić prawie cały rząd. I tak to na „jedynce” wylądował nasz ziomek spod Torunia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień