Czy nasze szkoły są gotowe do reformy?
1 września na dobre ruszy reforma oświatowa. Jak przygotowują się do niej lubuskie szkoły? Sprawdzamy, czy ziszczą się zapowiedzi ministra oświaty, że nie będzie zwolnień w placówkach.
– Byłam pełna obaw, czy rodzice nam zaufają, a w tej chwili to patrzę z optymizmem – mówi Katarzyna Gromiec, dyrektor Gimnazjum nr 9 w Gorzowie przy ul. Zamenhofa. To jedno z dwóch gorzowskich gimnazjów, które w związku z reformą oświatową (przywraca ona ośmioletnią podstawówkę i czteroletnie licea) będą przekształcane w szkoły podstawowe. Od 1 września, gdy zacznie się pierwszy rok reformy, będą tu więc chodzić uczniowie drugiej i trzeciej klasy gimnazjum oraz uczniowie podstawówki.
Jeszcze kilka tygodni temu dyr. Gromiec bała się, że chętnych, aby przyjść tu do szkoły nie będzie wielu. A co się okazało? Dla pierwszaków przygotowano tu trzy klasy po 25 miejsc. Z zakończonej w poniedziałek rekrutacji wstępnej wynika, że dzieci zapisało tu 56 rodziców. A że gimnazja przekształcane w podstawówki mogą otwierać od razu też klasy czwarte i siódme, to do czwartej jest 45 chętnych, a do siódmej – 56.
Co zrobi Gorzów?
Tak wesoło nie jest za to w gorzowskim Gimnazjum nr 7 przy ul. Estkowskiego. Na przygotowanych 75 miejsc dla pierwszaków chętnych jest 23. A do klasy czwartej zapisano na razie – to nie pomyłka! – zaledwie jednego ucznia. Co z tym fantem zrobi miasto?
Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu Gazety Lubuskiej oraz z wydaniu PLUS.