Człowiek ze złotym obiektywem. Wspomnienie o fotografiku Marku Karewiczu
"Człowiek ze złotym obiektywem" - ten tytuł wymyśliłem, kiedy z gdańskim reżyserem Tomkiem Radziemskim kręciliśmy film o legendzie polskiej fotografii muzycznej, Marku Karewiczu. Oczywiście inspirację stanowił jeden z filmów o Jamesie Bondzie.
Marka Karewicza znałem wcześniej nie tylko z jego genialnych zdjęć najsłynniejszych muzyków jazzowych i rockowych, ale także z projektów wielu okładek płytowych, w tym mojej ulubionej - „Blues” grupy Breakout, ze słynnym zdjęciem Tadeusza Nalepy z synem. Bliżej jednak poznałem go dopiero podczas historycznego zlotu dinozaurów w sopockiej Operze Leśnej.
- Wspomnienie o Marku Karewiczu spisane przez Wojciecha Fułka.
- Co napisał o fotografiku Paweł Brodowski, długoletni redaktor naczelny „Jazz Forum”?
- Jak wspomina artystę wieloletni jego przyjaciel Franciszek Walicki?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień