Fot. Krzysztof Piotrkowski Ksiądz Jan Giriatowicz nie może się pogodzić, że wycięto krzewy, z których pożytek miały ptaki. Jestem zdziwiony, że władze Słupska zezwoliły na wycinkę krzewów czeremchy, które rosły przy ul. Dominikańskiej, naprzeciw kościoła św. Jacka. Owoce tych krzewów bardzo smakowały ptakom. Nie rozumiem, dlaczego komuś przeszkadzały - mówi ksiądz Jan Giriatowicz, emerytowany proboszcz parafii św. Jacka. W tej sprawie skontaktował się z „Głosem”.
Jak się okazało, wycinkę krzewów przeprowadzono na zlecenie Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku w ramach przygotowań do przebudowy ul. Dominikańskiej .
- Zgodnie z już zatwierdzonymi planami będziemy poszerzać chodnik, który przebiega wzdłuż kościoła św. Jacka, a to skutkować będzie przesunięciem ul.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień