Czas pokazać swoją siłę
W Astanie zawiodła strona mentalna, ale to się nie powtórzy - zapewniają polscy piłkarze. Sobotni mecz z Danią może odbyć się przy zamkniętym dachu.
Pytania o zdrowie Michała Pazdana i wrześniowy mecz z Kazachstanem zdominowały wczorajszą konferencję prasową. Reprezentacja Polski przygotowuje się w nim do meczów z Danią (8 października) i Armenią (11 października), oba na Stadionie Narodowym w Warszawie w ramach eliminacji do mistrzostw świata w 2018 r.
Pytania po części wywołał asystent selekcjonera Bogdan Zając, którzy przyznał, że po porannym treningu Adam Nawałka przeprowadził analizę spotkania w Astanie. Biało-czerwoni prowadzili w nim do przerwy 2:0, by ostatecznie tylko zremisować 2:2. - Strata punktów z Kazachstanem może mieć znaczenie, jeśli nie wygramy z Danią i z Armenią - powiedział Robert Lewandowski. Kapitan naszej reprezentacji przyznał jednak również, że tamten remis mocno wszystkich zabolał. - Nie ma nawet co tego ukrywać, bo przecież sami byliśmy sobie winni. Zbyt pewnie się poczuliśmy prowadząc 2:0. Zawiodła nas strona mentalna. W drugiej połowie przyjęliśmy spokojniejszą postawę, robiliśmy wszystko, żeby się nie nabiegać, rozłożyć siły. No i wyszło jak wyszło. Znamy jednak swoją wartość. Wiemy na jaki pułap weszliśmy i będą to wiedziały także kolejne zespoły, które do nas przyjadą. Jeśli myślimy o awansie to musimy wygrać z Danią, nie mówiąc już o Armenii - podkreślał.
Zając zapewniał, że nadal są szanse na występ Pazdana, który narzeka na uraz barku. Jego brak byłby dużą stratą, bo podczas Euro 2016 piłkarz Legii Warszawa stworzył świetny duet na środku obrony z Kamilem Glikiem. Problemy ze zdrowiem (stłuczone biodro) ma również klubowy kolega Pazdana Tomasz Jodłowiec. Żaden nie opuścił jednak na razie zgrupowania.
Jeśli Pazdan nie będzie w stanie wystąpić, partnerem Glika w meczu z Danią będzie prawdopodobnie Igor Lewczuk, albo Paweł Dawidowicz. Do dyspozycji selekcjonera teoretycznie są jeszcze Thiago Cionek i Artur Jędrzejczyk. Pierwszy, choć wrócił ostatnio do składu Palermo, nigdy nie cieszył się jednak pełnym zaufaniem Nawałki. Drugiemu zdarzało się grywać na środku defensywy, ale zdecydowanie lepiej czuje się na bokach. Podczas Euro zbierał dobre recenzje za swoje występy na lewej obronie i po meczu z Kazachstanem niektórzy zastanawiali się dlaczego w wyjściowym składzie zastąpił go Maciej Rybus.
- Michał Pazdan musi czuć się gotowy w stu procentach, inaczej nie ma to sensu - uciął dyskusję, pytany o Pazdana Glik. - Liga Mistrzów to fajne przeżycie. Nigdy wcześniej nie miałem okazji jej posmakować. Fajnie było zadebiutować na Wembley w meczu z Tottenhamem, gdy na trybunach zasiadło 90 tysięcy ludzi. Do tego doszła ta bramka z Leverkusen.
Remis w Astanie sprawił, że Polacy przystępują do drugiej serii spotkań jako wicelider grupy E. Prowadzi Dania, która pokonała w pierwszym meczu 1:0 Armenię (w grupie są jeszcze Czarnogóra i Rumunia).
Jest duża szansa, że sobotnie spotkanie zostanie rozegrane przy zamkniętym dachu PGE Narodowego. - W tej chwili jest zamknięty, a w razie silnego wiatru lub opadów deszczu nie można nim operować - tłumaczył rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski. Na razie czekamy, decyzja zapadnie tuż przed meczem. Podejmie ją delegat FIFA.
Autor: Hubert Zdankiewicz