Córka porzuciła matkę z Alzheimerem w szpitalu
– To pani problem – usłyszała dyrektorka placówki, gdy dodzwoniła się do córki.
W minioną środę, późnym wieczorem, córka 64-letniej słupszczanki, cierpiącej na chorobę Alzheimera, przywiozła ją do lekarza do Środkowopomorskiego Centrum Zdrowia Psychicznego Medison w Koszalinie. Porzuciła ją tam, nie tłumacząc się nikomu.
– Do tej pory ta pani nie była naszą pacjentką – mówi dr Izabela Ciuńczyk, dyrektor Środkowopomorskiego Centrum Zdrowia Psychicznego Medison. – Gdy córka chorej kobiety i jednocześnie jej opiekunka prawna, dowiedziała się od lekarza w izbie przyjęć, że osoba z otępieniem nie wymaga hospitalizacji w oddziale psychiatrycznym, ale troskliwej i czułej opieki w domu lub w specjalistycznej placówce zajmującej się osobami ubezwłasnowolnionymi, to wyszła ze szpitala, informując lekarza, że właśnie porzuca matkę – mówi dr Ciuńczyk, która jest zbulwersowana tą sytuacją. Szpital – wyłącznie ze względów humanitarnych – przyjął pacjentkę w celu zabezpieczenia jej schronienia.
– Zaczęłam także dążyć do kontaktu z opiekunką prawną. Gdy w końcu dodzwoniłam się do niej i została przeze mnie poinformowana o konieczności odbioru matki ze szpitala, to powiedziała, że to jest mój problem jako dyrektora szpitala – relacjonuje dyr. Ciuńczyk.
Ponieważ chora jest mieszkanką Słupska, dyrektor placówki napisała do prezydenta Roberta Biedronia, Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, Wydziału Rodzinnego w Sądzie Rejonowym w Słupsku oraz Rzecznika Praw Pacjenta. – Poza państwa redakcją odezwał się tylko Rzecznik Praw Pacjenta, prosząc o dodatkowe informacje. To dziwne, bo gdyby chodziło o porzucone dziecko, to prawdopodobnie zainteresowanie byłoby o wiele większe. Tymczasem chory na Alzheimera jest jak małe dziecko, bo zwykle ma świadomość na poziomie 1,5-rocznego dziecka – dodaje dyrektor Ciuńczyk. W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie w Słupsku pomocy odmówiono.
– W przypadku osób ubezwłasnowolnionych istotne jest miejsce zamieszkania opiekuna prawnego. W tym przypadku córka chorej jest zameldowana pod Kępicami – mówi Marcin Treder z MOPR w Słupsku.
GOPS w Kępicach bada od wczoraj sprawę porzuconej
– Chcemy wyjaśnić, dlaczego ta osoba zachowała się tak, jak się zachowała. Powiadomiliśmy także kuratora, który będzie także robił wywiad środowiskowy. Dla nas najważniejsze jest, aby dowiedzieć się coś więcej o motywacjach tej pani, bo na razie znamy tylko suche fakty. Na razie wiem tylko, że ta osoba mieszka w trudno dostępnej miejscowości – mówi Tomasz Zagrajek, kierownik Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kępicach.
Według niego o tej sprawie na pewno zostanie powiadomiona policja i kurator zawodowy. – Nie jest wykluczone, że opiekun prawny może być ukarany za porzucenie ubezwłasnowolnionej kobiety.
Za przedmiotowe przestępstwo grozi kara pozbawienia wolności do lat 3, zaś w razie śmierci osoby porzuconej sprawcy grozi kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. Przestępstwo to popełnia osoba, która wbrew obowiązkowi troszczenia się porzuca: osobę małoletnią poniżej lat 15 lub osobę nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny. Określony obowiązek troski może wynikać zarówno z ustawy (np. obowiązek rodzica z Kodeksu rodzinnego opiekuńczego), z wyroku sądu (np. wyrok rozwodowy przyznający małżonkowi opiekę nad dzieckiem) czy też konkretnego stanu faktycznego (np. umowy opieki z opiekunką do dziecka).
Wg orzeczenia Sądu Najwyższego (wyrok z 4 czerwca 2001 r. ) porzucenie (...) oznacza działanie polegające na opuszczeniu dziecka lub osoby nieporadnej, połączone z zaprzestaniem troszczenia się o nią, bez zapewnienia jej opieki ze strony innych osób. Do istoty „porzucenia” należy więc pozostawienie osoby, nad którą miałaby być roztoczona opieka, własnemu losowi, przy czym chodzi tu nie tylko o zaniechanie opieki nad osobą małoletnią lub nieporadną, lecz także o uniemożliwienie takiej osobie udzielenia natychmiastowego wsparcia.
Pod pojęciem porzucenia mieści się też sytuacja, gdy porzucający uniemożliwi innej osobie pomoc porzuconej osobie.
Porzucenie to przestępstwo formalne, co oznacza, iż do jego popełnienia nie musi zajść żaden skutek, a wystarczy sama czynność porzucenia. W razie sytuacji, gdy porzucenie spowoduje szkodę porzuconemu, to kara może być wyższa.