Coraz więcej nastolatków dotyka depresja [dane]
Ponad 10,5 tysiąca dzieci i młodzieży z regionu leczyło się psychiatrycznie. W tej grupie są też młodzi ludzie, którzy zmagają się z depresją.
Dziś obchodzimy Światowy Dzień Walki z Depresją. To choroba, która dotyka przeważnie ludzi młodych, ale nie tylko.
Eksperci alarmują, że depresja coraz częściej jest diagnozowana u nastolatków i dzieci. Pierwsze objawy mogą wystąpić nawet u przedszkolaków. Im dzieci są starsze, tym niebezpieczeństwo zachorowania na depresję jest większe. Najgroźniejszy jest moment wkroczenia w wiek dojrzewania.
Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia w raporcie opublikowanym w 2014 r., „Zdrowie nastolatków na świecie”, to właśnie depresja jest głównym powodem występowania chorób i niepełnosprawności młodych ludzi. WHO informuje też, że samobójstwo jest jedną z trzech najczęstszych przyczyn ich śmierci. W raporcie tym przeanalizowano zdrowie dzieci w wieku od 10 do 19 lat w 109 krajach świata.
Dane z regionu nie pozostawiają złudzeń. Jak informuje Jarosław Jakubowski, rzecznik wojewody kujawsko-pomorskiego, w poradniach zdrowia psychicznego regionu w roku 2014 leczyło się 10 569 młodych pacjentów w wieku do 18 lat. Z tej liczby aż 4120 osób po raz pierwszy korzystało z takiej pomocy. Z danych statystycznych wynika, że z powodu nawracającej depresji i zaburzeń dwubiegunowych leczyło się 100 pacjentów.
Zdaniem Marka Michalaka, rzecznika praw dziecka, opieka psychiatryczna dzieci w Polsce jest jednak niewystarczająca. Jego zdaniem, jest zbyt mało placówek, zwłaszcza tych wyspecjalizowanych w pomocy dla dzieci i młodzieży, brakuje lekarzy, psychoterapeutów itp. Dlatego też rzecznik wystosował pismo do Ministerstwa Zdrowia o zwiększenie finansowania tego typu leczenia. Ministerstwo odpowiedziało, że w tym roku nie ma takich możliwości.
Tymczasem problem pozostaje, a eksperci zwracają uwagę, że dzieci z problemami mogącymi prowadzić do depresji przybywa. - Czas między 12 a 17 rokiem życia nie jest dla dzieci łatwy - mówi Robert Rej-niak, psychoterapeuta z Poradni Profilaktyki i Pomocy Rodzinie w Bydgoszczy oraz prezes Polskiego Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii. - To trudny okres, w którym daje o sobie znać burza hormonów. W efekcie zachowanie nastolatka, jego nastroje mogą błędnie wskazywać na depresję. Diagnoza zaburzeń dzieci w tym wieku powinna być ostrożna.
Jak podkreśla Robert Rejniak, w przypadku nastolatków przeważnie mówi się o epizodach depresyjnych, spowodowanych np. zepsuciem się relacji z rówieśnikami czy rodziną. Przyczyną jest też niska samoocena. Najgorzej, gdy wszy-stkie te elementy nakładają się na siebie.
- Dzieci mają skłonności do uciekania od problemów, smutnych myśli w uzależnienia chemiczne - narkotyki, dopalacze itp. Równie groźna jest ucieczka w wirtualny świat - mówi prezes PTZN. - Dzieci siedzą godzinami w internecie, grają w gry komputerowe. Odcinają się od rzeczywistości. Dlatego rodzice powinni uważnie je obserwować, aby nie było za późno na pomoc.
Depresja na zwolnieniu
Według szacunków Światowej Organizacji Zdrowia, w 2030 roku depresja będzie najczęściej występującą chorobą. Już dziś na świecie cierpi na nią ponad 350 mln ludzi, w tym aż 1,5 mln Polaków. To nie tylko ogromny problem społeczny, ale też gospodarczy.
Z powodu zachorowań na depresję budżet naszego państwa wydaje co roku nawet 3,5 mld zł. Tylko w 2013 roku z powodu epizodu depresyjnego zarejestrowano prawie 3,8 miliona dni absencji chorobowych oraz ponad 1,6 miliona dni związanych z nawracającymi zaburzeniami depresyjnymi. Takie dane podaje Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego w Warszawie.
Zwolnienia lekarskie z powodu depresji trwają zarówno kilka tygodni, jak również kilka miesięcy - nawet sześć.
Depresja dotyka przede wszystkim osoby między 20 a 40 rokiem życia, czyli te, które powinny być najbardziej produktywne. Dlatego też pracodawcy często, oprócz pakietów medycznych, oferują pracownikom karty uprawniające do uczestnictwa w aktywnościach sportowo-rekreacyjnych.