Coraz trudniej wynająć mieszkanie w Bydgoszczy. Ceny poszły mocno w górę
Wojna w Ukrainie napędziła rynek najmu nieruchomości w naszym mieście. O lokal w dobrej lokalizacji i w "rozsądnych pieniądzach" coraz trudniej.
Właścicieli dostępnych w Bydgoszczy i okolicach mieszkań na wynajem można podzielić na kilka grup. Pierwsza niemal od razu po przybyciu do Bydgoszczy pierwszych uchodźców zaproponowała im mieszkania którymi dysponowali - za darmo albo po kosztach użytkowania. Ta pula lokali już się wyczerpała.
Kolejna grupa to ci, którzy mieli mieszkania na wynajem i chcieli je wynająć na zasadach komercyjnych. To głównie do nich obecnie zgłaszają ukraińscy uchodźcy, a także Polacy poszukujący mieszkania, wśród nich pracownicy poszukujący dachu nad głową i studenci, którzy z różnych przyczyn muszą zmienić lokal. Tych mieszkań również brakuje. Kolejna grupa wynajmujących to ci, którzy uznali że zwiększone zapotrzebowanie na mieszkania to świetna okazja, by wojenną koniunkturę przekuć w lepszy zarobek. Podnieśli ceny licząc, że rosnący popyt na mieszkania i tak sprawi, że mieszkanie wynajmą.
Wiele z tych ofert to mieszkania na wynajem dobowy. Tu ceny przekraczają 100-150 złotych za mieszkanie. Klientami są uchodźcy, którzy traktują Bydgoszcz tranzytowo i po kilku dniach jadą dalej, albo ci którzy nie mogą znaleźć mieszkania na dłużej. 1000 złotych trzeba zapłacić za wynajem mikrokawalerek, mieszkania dwupokojowe to wydatek minimum 1500 złotych (plus czynsz i media).
Zapraszamy do przeczytania dalszej części artykułu >>>
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień