Coraz częściej są wzywani na ratunek
Sępoleńscy strażacy nie znają dnia ani godziny. Czy 2015 r. był bezpieczny?
- Wzrosła liczba zdarzeń ogółem, szczególnie do likwidacji miejscowych zagrożeń - informuje „Pomorską” st. kpt. Robert Sieg, oficer prasowy sępoleńskiej straży pożarnej. - Pożary i fałszywe alarmy na podobnym poziomie. Wzrosła też ilość wypadków drogowych oraz ofiar śmiertelnych. Z kolei najwięcej wyjazdów spośród jednostek ochotnicznych od wielu lat posiada OSP Więcbork, która działa w strukturach Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego.
Oczywiście najwięcej zdarzeń, jak zawsze zresztą, jest w Sępólnie. W 2015 r. było tam 30 proc. wszystkich zdarzeń, jednak - tu zaskoczenie - aż o 10 proc mniej niż w 2014 r.
Statystyka w powiecie wzrosła i to sporo, a, uwaga, mamy dane sprzed 31 grudnia 2015 r. Zdarzeń w 2015 r. było aż 715, podczas gdy w 2014 r. - 588.
Pożarów było niemal tyle samo, co rok temu. 2015 r. - 99, a 2014 - 100. 36 takich incydentów było w Sępólnie, a 32 - w Więcborku. Bardzo dużo było miejscowych zagrożeń - 612, a w 2014 r. - 483. Niestety, jak zawsze zdarzają się też fałszywe alarmy.
Niepokoi to, że rośnie liczba wypadków drogowych - 131 do 113. Ranni - 112 do 109. Ale zdecydowanie smuci głównie to, że zamiast maleć wzrosła w powiecie sępoleńskim liczba ofiar śmiertelnych. W 2015 r. było ich 12, podczas gdy w 2014 - 8.
Wiele niebezpiecznych incydentów na drogach było w Sępólnie - 56, a 37 w Więcborku. Najwięcej wyjazdów miała OSP Więcbork - 167, drugie miejsce należy do OSP Kamień - 77. Strażacy analizują właśnie dokładnie całą statystykę, by mieć faktyczny obraz zagrożeń.
Widać ewidentnie, że coraz częściej straż pożarna jest wzywana do innych zdarzeń losowych wymagających pomocy. Pożary nie są na pierwszym miejscu statystyki. Ostatnie zdarzenie miało miejsce w niedzielę - już w 2016 r. Na ul. Krasickiego w Sępólnie doszło do pożaru w budynku gospodarczym. Na szczęście, ogień objął tylko stół. Przyczyną pożaru było najpewniej zwarcie w sprężarce.