Co po gimnazjach w Szczecinku. Ratusz ma plan
Nie będzie raczej reaktywacji Szkoły Podstawowej nr 3 w Szczecinku. Ratusz ma plan ulokowania tu starszych klas sąsiedniej „szóstki”.
Od chwili, gdy tylko znane były główne założenia wdrażanej właśnie reformy oświaty – czyli likwidacja gimnazjów – wiadomo było, że w Szczecinku będzie problem z jedną szkołą. Konkretnie z Gimnazjum nr 1 im. Zjednoczonej Europy przy ulicy Armii Krajowej, które 18 lat temu powstawało z przekształcenia dawnej SP3.
Pozostałe szczecineckie gimnazja stosunkowo łatwo bowiem organizacyjnie i lokalowo przekształcić z powrotem z podstawówki. G2 przy ulicy Wiatracznej (dawna SP5) działało nawet jak zespół szkół z integracyjną podstawówką. G3 zaś powstało stosunkowo niedawno w wydzielonym skrzydle „siódemki” na osiedlu Zachód. Z włączeniem go z powrotem w struktury SP7 nie będzie kłopotów.
Gorzej z wspomnianą gimnazjalną „jedynką”, która znajduje się między dwiema podstawówkami: SP1 i SP6, przy czym od tej drugiej dzieli ją raptem jakieś 200-30- metrów. W nowej strukturze i przy niżu demograficznym odtworzenie dawnej „trójki” nie jest takie proste (chociażby dlatego, że nowy obwód szkolny trzeba byłoby wykroić z obwodów sąsiadów, słowem – zabrać część uczniów z tych szkół do SP3).
Za takim rozwiązaniem opowiedziała się Rada Pedagogiczna G1, która do władz miasta skierowała petycję za odtworzeniem dawnej „trójki”. Szkoła jest bowiem świetnie wyposażona, ma doświadczoną kadrę, doskonałe warunki lokalowe, halę sportową i boisko.
Rozmowy na temat zmian w szkolnictwie i pracy dla nauczycieli z gimnazjów toczą się już do dłuższego czasu w Miejskiej Jednostce Obsługi Oświaty w Szczecinku. Zanosi się na to – o czym już informowaliśmy - że większych zwolnień wśród nauczycieli nie będzie. Ale co z siecią szkół?
- Będę przekonywał, aby po likwidacji gimnazjów, przy Armii Krajowej nie tworzyć osobnej szkoły podstawowej, ale podzielić naukę w SP6 w budynkach obu szkół: w „szóstce” przy ulicy Kopernika uczyłyby się klasy 0-IV, a klasy V-VIII w dawnym G1 – mówi Tomasz Czuk, szef szczecineckiej oświaty.
Takie rozwiązanie wydaje się optymalne – pozwoli na cele edukacyjne wykorzystać świetną bazę lokalową (także SP6, gdzie trwa budowa nowej hali). Starsze klasy przechodziłyby – bez tworzenia ich od podstaw, jak to jest obecnie w gimnazjach – po prostu do innego budynku. Plus jest taki, że nastolatki nie uczyłyby się razem z 6-9-latkami.
Są i minusy – taka organizacja to jednak utrzymanie quasi-gimnazjum, formalnie będącego podstawówką, ale jednak jej jakby filią oraz skupienie nastolatków w trudnym wieku dorastania w jednym miejscu. Słowem, kwadratura koła.
Decyzje będą podejmować radni do końca marca. Wcześniej jednak zmiany musi pozytywnie zaopiniować kurator oświaty. – Takie plany jak w Szczecinku nie do końca są zgodne z założeniami reformy, ale czekamy na oficjalne propozycje, aby się do nich odnieść – wicekurator Robert Stępień mówi, że decyzje będą podejmowane po konsultacjach i rozważeniu lokalnych uwarunkowań.
Polska oświata zacznie się zmieniać od września 2017 roku. Wtedy to zaczną być wygaszane 3-letnie gimnazja (znikną ostatecznie za 2 lata, gdy naukę zakończy ostatni rocznik). Ich absolwenci naukę będą kontynuować w 4-letnich liceach (teraz są 3-letnie), 3-letnich zawodowych szkołach branżowych lub 5-letnich technikach. Kluczowy jest też powrót 8-klasowej szkoły podstawowej.