Co ma nam zapewnić emerytura? [infografika]
O wysokości przyszłych emerytur nie rozmawiano. Skupiano się nad wiekiem przechodzenia na emeryturę, stażem pracy. Uwzględniać czy nie? No i sprawa waloryzacji - jaka ma być. Kwotowa czy procentowa?
We wtorek w Wyższej Szkole Bankowej w Bydgoszczy odbyła się, zorganizowana przez bydgoski oddział ZUS, debata w ramach trwającego przeglądu emerytalnego „Bezpieczeństwo dzięki odpowiedzialności”.
Nad tym, że ZUS w nowym systemie wypłaca emeryturę wynoszącą raptem 45 groszy - nie debatowano. Takich groszowych emerytur będzie coraz więcej, a jednocześnie powszechnie utyskuje się na to, że po wielu latach pracy ludzie mają niskie świadczenia. Wczoraj bardziej skupiano się jednak nad tym, czy powinien obowiązywać wyłącznie określony wiek emerytalny, czy pod uwagę powinien być brany także staż? A może tylko staż, jeśli ktoś zgromadził wystarczający kapitał? Jaki system jest najbardziej sprawiedliwy?
- Nie ma takiego systemu emerytalnego, który byłby sprawiedliwy dla wszystkich i wszyscy byli zadowoleni - nie łudzi się dr Piotr Majewski z Wyższej Szkoły Bankowej w Bydgoszczy. Dodał, że na pewno jest problem osób o bardzo długim stażu pracy. To w przygotowywanych rozwiązaniach powinno być uwzględnione. Ale ile? 40 lat może się okazać za mało, 45 lat w niektórych przypadkach za dużo.
- Powinno się brać pod uwagę społeczne oczekiwania co do emerytury - mówiła dr Aleksandra Ciżmowska z UKW w Bydgoszczy.
Pracownik powinien mieć prawo decydować, kiedy chce odejść na emeryturę, nawet za cenę niskiego świadczenia. Tylko jak to pogodzić z prognozami deficytu w ZUS? Już teraz, przy obowiązującym wydłużaniu wieku emerytalnego, deficyt rośnie, a jeśli powrócimy do poprzedniego wieku - dziura będzie jeszcze większa.
Na to wszystko trzeba nałożyć dane demograficzne. Mamy bardzo niską liczbę urodzeń.
- Wynika to m.in. ze stylu życia, zmian w modelu rodziny, wysokiego wieku kobiet rodzących pierwsze dziecko - tłumaczyła Wioletta Zwara, dyrektor Urzędu Statystycznego w Bydgoszczy. Jednocześnie w szybkim tempie zwiększa się grupa 85-latków i starszych.
Leszek Walczak, przewodniczący Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność”, trochę w kontrze do tych informacji stwierdził, że nic nie mówi się o uszczelnianiu systemu. A z wyliczeń „S” wynika, że na umowach śmieciowych ZUS traci około 10 mld zł rocznie.
Czym ma być emerytura? Co ma nam zapewnić? - to jedno z zasadniczych pytań, na które wciąż nie mamy jasnej odpowiedzi, choć reformę emerytalną uchwalono 18 lat temu. Zwracały na to uwagę prof. UMK dr Bożena Kołosowska i dr Aleksandra Ciżmowska z UKW.
Obie mówiły też, żeby nie likwidować i nie ograniczać kapitałowej części emerytur. Ona ma wady, ale i zalety. A jeśli chcemy zlikwidować OFE, to mocno powinniśmy rozwijać III filar, czyli własne oszczędności emerytalne. Kołosowska podkreśliła, że na bezpieczeństwo środków w OFE zwrócono uwagę dopiero, gdy przyszedł kryzys. Wcześniej o tym nie myślano.
Czego zaś oczekiwano najbardziej? System emerytalny przede wszystkim powinien być stabilny - apelowała przedstawicielka Wolnego Związku Zawodowego. - Nie można go zmieniać co kilka lat.
W tym zgodzili się wszyscy: nie można co rusz zmieniać systemu, który dotyczy oszczędności długookresowych. Zasady i bez tego są mało zrozumiałe, a ciągłe zmiany wprowadzają chaos.