Christmas miracle

Czytaj dalej
Marcin Kędryna

Christmas miracle

Marcin Kędryna

Kamień im spadł z serca, bo byli przekonani, że zaraz TVN przejmie jakiś Orlen, albo – jeszcze gorzej – Tomasz Sakiewicz, i że stracą w TVN-ie pracę - pisze Marcin Kędryna

1.

15 sierpnia 2021 roku, na placu marszałka Józefa Piłsudskiego prezydent Rzeczypospolitej, doktor Andrzej Duda zapowiedział w sposób bardzo jasny, że nie podpisze nazywanej Lex TVN, Ustawy o zmianie Ustawy o Radiofonii i Telewizji.

Cztery miesiące i dwanaście dni później, 27 grudnia 2021 roku, w tzw. sali kinowej Pałacu Prezydenckiego prezydent Rzeczypospolitej, doktor Andrzej Duda, oświadczył, że nie podpisał Ustawy o zmianie Ustawy o Radiofonii i Telewizji. Że ją zawetował czyli odesłał do ponownego rozpatrzenia. Jak powiedział, tak zrobił. Tyle. Właściwie nic więcej nie trzeba dodawać.

2.

Część ludzi zapomniała o słowach, które padły na placu Piłsudskiego. Część ludzi ich nie usłyszała. Część ludzi uznała, że lepiej będzie udawać, że się ich nie usłyszało. Ci ostatni ogłosili swój sukces. Że naciskami takimi czy innymi wymusili na Prezydencie taką, a nie inną decyzję. Że presja ma sens. Bo się Prezydent ich presji poddał. Że się przestraszył słów o wieszaniu. Że zobaczył siłę opozycji, że miliony milionów są przeciw PiS i przyszłości PiS nie ma.

Ci, którzy nie usłyszeli, zaczęli tworzyć – w sumie, zazwyczaj nudne – teorie spiskowe. Amerykanie mają haka na Dudę. To musi być coś obyczajowego. Na pewno chodzi o Pegasusa – to w dwóch wersjach, czyli że podsłuchiwał, bądź był podsłuchiwany. Że ma teraz list żelazny z USA, więc go opozycja nie postawi przed Trybunałem Stanu. Że jest dogadany i za to zostanie szefem NATO – na bank Szczerski to załatwił. Krzysztof Szczerski, nie mylić z Andrzejem. No i oczywiście, że to wszystko było uzgodnione z Nowogrodzką, że ci wszyscy PiS-owcy, którzy się zarzekali, że Prezydent nie zawetuje to maskirowka maskirowki. I to jeszcze tak byle jaka, że głupim być by trzeba żeby się na nią nabrać.

3.

No i trzecia grupa – ci, którzy o zapowiedzi weta zapomnieli. Ci się ucieszyli. Przynajmniej niektórzy. Kamień im spadł z serca, bo byli przekonani, że zaraz TVN przejmie jakiś Orlen, albo – jeszcze gorzej – Tomasz Sakiewicz, i że stracą w TVN-ie pracę. Stacja, najwyraźniej sama podkręcała napięcie wśród pracowników. Sytuacja dała jej szansę na zwiększenie oglądalności i jeszcze większe przywiązanie tych najwierniejszych widzów. Głupi by byli, gdyby z okazji nie skorzystali. Więc skorzystali.

Do tej trzeciej grupy właśnie należał mój kolega, który po decyzji Prezydenta napisał, że to „Christmas miracle”. Naprawdę szczerze uradowany. Ludziom w życiu czasem tak brakuje cudów, że nawet rzeczy zapowiedziane będą cudami nazywać.
I właśnie więcej cudów, i tych zapowiedzianych i niezapowiedzianych w nadchodzącym roku Państwu życzę.

Marcin Kędryna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.