Wirus odry działa szybko. Jedna osoba w kilkadziesiąt minut może zarazić nawet dwadzieścia, które nie zostały zaszczepione.
Aby zachorować wystarczy rozmowa z chorym czy jazda tym samym autobusem.
- Wirus odry przenoszony jest drogą kropelkową. Zakażona osoba, która wejdzie w populację zdrowych w kilkadziesiąt minut zarazi większość niezaszczepionych osób
- informuje lek. med. Janusz Kaliszczak, specjalista chorób zakaźnych, epidemiolog, pediatra.
Dodaje, że ryzyko zakażenia odrą jest nieporównywalnie większe niż grypą czy inną chorobą zakaźną.
Ognisko odry na Mazowszu
Przykładem pokazującym, że odra rozprzestrzenia się w szybkim tempie jest Mazowsze. Warszawski sanepid odnotował osiemnaście przypadków zachorowań na odrę - siedemnaście w powiecie pruszkowskim i jedno w powiecie warszawskim (dane z 4 listopada z godziny 19). Wśród chorych jest sześcioosobowa rodzina z Pruszkowa. Na początek zachorowały 7- i 6-latka. Następnie ich matka, 13-letni syn i ojciec. W ogóle nie zachorowała 9-latka, która z kalendarzem szczepień przyjęła pierwszą z dwóch dawek. To dowód na to, że warto się szczepić.
- W Polsce dzieci przeciw odrze szczepi się dwa razy. Robi się to, aby odporność utrwalić na długie lata. Po raz pierwszy dziecko powinno zostać zaszczepione kiedy ma około 1,5 roku. Kolejna dawka powinna zostać podana w wieku szkolnym - wyjaśnia specjalista chorób zakaźnych.
W dalszej części artykułu m.in.:
- o modzie na nieszczepienie i pogorszeniu się sytuacji epidemiologicznej w Europie
- jak sytuacja wygląda na Podkarpaciu
- jakie są objawy odry i czym grozi choroba
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień