Chłodnym okiem
Nieznani sprawcy zdewastowali polski cmentarz w Bykowni pod Kijowem.
Zapewne ktoś zasugeruje, że to robota Putina, który chce skłócić narody Polski i Ukrainy. Takie tłumaczenie słyszeliśmy, kiedy wysadzono pomnik Polaków wymordowanych przez UPA w Hucie Pieniackiej. Kto chce, niech wierzy w winę Ruskich.
Warto jednak pamiętać, że Ukraińców i Polaków dzieli historia. Na to nie ma rady. Dla Ukraińców UPA i jej weterani są bohaterami narodowymi. Dla Polaków bandziorami. Historia musi się „uleżeć”. Dziś Polacy nie wypominają Szwecji potopu, mimo że minęło dopiero kilka wieków. Byłoby dobrze, gdyby o „uleżeniu” polsko-ukraińskich dziejów pamiętali nasi politycy i trzymali stosowny dystans do sąsiadów. Ukraina nie potrzebuje ich pośrednictwa, by ułożyć się z Zachodem. Czas spojrzeć na polsko-ukraińskie sprawy chłodnym okiem, żeby kiedyś nie obudzić się z ręką w nocniku z ciepłym moczem.