Lucyna Talaśka-Klich

Chcą produkować biopaliwa

Producenci rzepaku mają nadzieję, że  rynek biopaliw w Polsce pozwoli im na stabilizację dochodów. Na cele żywnościowe tego surowca nie zabraknie. Fot. Mariusz Kapala Producenci rzepaku mają nadzieję, że rynek biopaliw w Polsce pozwoli im na stabilizację dochodów. Na cele żywnościowe tego surowca nie zabraknie.
Lucyna Talaśka-Klich

Producenci rzepaku mają nadzieję, że rynek biopaliw w Polsce pozwoli im na stabilizację dochodów. Na cele żywnościowe tego surowca nie zabraknie.

- Miniony rok był niezły dla producentów rzepaku, także na Kujawach i Pomorzu - ocenia Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, prowadzący rodzinne gospodarstwo w Radziczu (pow. nakielski). - Co prawda w kraju zebrano łącznie 2,7-2,8 mln ton tego surowca, czyli mniej niż rok wcześniej, ale 2014 był rokiem rekordowych zbiorów. Ceny stopniowo rosły, niedawno przekroczyły 1600 zł/t.

Nieco mniejsze zbiory były efektem suszy. Brak opadów wpłynął także na problemy w okresie siewów. Na Kujawach i Pomorzu wielu rolników później niż zwykle posiało rzepak ozimy. Ale jesień się przedłużyła i dzięki temu rośliny miały czas, by urosnąć jeszcze przed zimą.

- Na razie plantacje nie wyglądają źle - twierdzi Młodecki.

Jest szansa na wyższe ceny rzepaku w 2016 roku, ale zdaniem rolników sytuacja producentów byłaby bardziej stabilna, gdyby rynek biopaliw był przewidywalny (nie tylko do 2020 r.).

M.in. o tym była mowa podczas piątkowego XI Forum Rzepakowego „Branża biopaliw a perspektywy dla upraw rzepaku w Polsce” (organizator - KZPRiRB), które odbyło się w czasie poznańskich targów Polagra Premiery.

Zdaniem producentów rzepaku dużym problemem są np. ograniczenia dotyczące emisji gazów cieplarnianych.

Jarosław Wiśniewski, przedstawiciel resortu rolnictwa, wyjaśnił, że ograniczenie emisji gazów cieplarnianych w całym procesie produkcji biopaliw powinno wynosić:

Zdaniem rolników trzeba zmienić metodologię liczenia tych gazów. Nie można zapominać, że śruta rzepakowa (produkt uboczny w produkcji) to cenna pasza białkowa.

Unijna dyrektywa (2015/1513) przewiduje ograniczenie możliwości wykorzystania biopaliw z surowców żywnościowych do 7 proc. Chodzi o zboża, rośliny wysokoskrobiowe, cukrowe i oleiste.

- Niektóre ruchy proekologiczne straszą, że produkcja biopaliw może być zagrożeniem dla produkcji żywności - dodaje prezes Młodecki. - A to nieprawda! W Polsce na cele żywnościowe przeznacza się rocznie milion sto tysięcy ton rzepaku, zaś dwie trzecie produkcji - na cele techniczne. Nie jesteśmy przeciwni produkcji biopaliw drugiej generacji (z materiałów, które nie stanowią konkurencji dla żywności), ale produkcja biopaliw z roślin uprawnych też powinna się rozwijać.

Uczestnicy forum w Poznaniu uznali, że trzeba m.in. zmienić ustawę o biokomponentach i biopaliwach ciekłych (w związku z wdrożeniem dyrektywy 2015/1513) i przeanalizować metodologię liczenia gazów cieplarnianych z upraw rolnych. Potrzebna jest krajowa strategia dotycząca perspektyw rozwoju rynku biopaliw (także po 2020 roku). - To pomoże ustabilizować rynek - mówili rolnicy.

Lucyna Talaśka-Klich

Kieruję wspaniałym zespołem dziennikarzy, którzy rozkłada gospodarkę na czynniki pierwsze i tłumaczy Czytelnikom w jaki sposób ekonomia wpływa na życie przeciętnego Kowalskiego. Moim konikiem jest rolnictwo. Konie także są moją pasją, szczególnie huculskie i rasy wielkopolskiej.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.