Chcą grać. Szukają miejsca dla siebie
Wąbrzeska drużyna rugby trenuje przed majowym sparingiem.
Od niedawna działa Wąbrzeskie Stowarzyszenie Rugby „Werewolves”. Jest to nowy klub, który chce zachęcić jak największą rzeszę osób do gry w tę nieco „egzotyczną” dyscyplinę sportu jaką jest rugby.
O ile grupa zapaleńców nie miała najmniejszego problemu ze skompletowaniem drużyny, to boryka się z brakiem miejsca do trenowania.
Przez jakiś czas rugbyści spotykali się dwa razy w tygodniu na boisku Szkoły Podstawowej nr 3. Niestety, musieli je opuścić. - Otrzymaliśmy informację, że to ze względów technicznych. Do dyspozycji mamy teraz orlika - mówi Przemysław Kotłubaj, prezes stowarzyszenia „Werewolves”.
Z tego boiska najczęściej korzystają także piłkarze. - Dlatego trenujemy wszędzie, gdzie się da: na boiskach osiedlowych, jeśli tylko są oświetlone, również na Podzamczu - wylicza Przemysław Kotłubaj.
Administratorem boiska przy ulicy Tysiąclecia jest Szkoła Podstawowa nr 3. - Nie ma możliwości, aby zespół grał na naszym boisku ze względów technicznych. Murawa przystosowana jest do gry w piłkę nożną, a nie w rugby - wyjaśnia Małgorzata Taczyńska, dyrektor SP nr 3.
W połowie marca do burmistrza wpłynęło pismo, w którym członkowie stowarzyszenia proszą o wyznaczenie miejsca, w którym będą mogli grać.
- Wstępnie zaproponowaliśmy członkom stowarzyszenia, że będą mogli korzystać z boisk, które powstaną na osiedlu 750-lecia - wyjaśnia Anna Borowska, rzeczniczka prasowa wąbrzeskiego ratusza.
Obecnie w drużynie gra około 30 osób. Zawodnicy ćwiczą przed sparingiem, który zaplanowano na 1 maja. Ich pierwszy mecz - rozegrany, pod koniec lutego - oglądało wielu kibiców.
- Do gry w rugby chcemy zachęcić młodzież. Wśród nastolatków będziemy promowali wersję bezkontaktową, aby gra była dla nich całkowicie bezpieczna - dodaje prezes klubu.
Prowadzony jest także nabór cheerleaderek.