- Spłaciłem dużą część pożyczki, a i tak zabrano mi mieszkanie, które było jej zabezpieczeniem. Mamę wyeksmitowano w samej piżamie, nie odzyskałem wyposażania, kolekcji unikatowych znaczków ani sprzętu fotograficznego. Zwyczajnie mnie oszukano - opowiada pan Janusz z Bydgoszczy.
Czytelnik zgłosił się do nas, gdy przeczytał materiał o tym, że policjanci CBŚP zatrzymali w regionie czworo podejrzanych, którym postawiono zarzut, m.in., udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Mieli oszukać co najmniej 39 osób, przejmując od nich kilkadziesiąt nieruchomości o łącznej wartości prawie 28 mln zł. Pan Janusz sądził, że padł ofiarą tych właśnie oszustów i że teraz, po 8 latach od egzekucji komorniczej mieszkania, które kupił i wyremontował dla matki, pojawi się szansa, by zawalczyć o sprawiedliwość. Choć wcześniej nie zwrócił się o pomoc do policji ani prokuratury. Tłumaczy, że zaraz po egzekucji zaczął chorować, wyraźnie pogorszył się także stan jego matki, którą musiał się zająć. Dziś kobieta nie żyje, a on jest osobą niepełnosprawną, niezdolną do samodzielnej egzystencji.
Przeczytaj dalszą część artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień