By znaleźć szefa Toruńskiej Infrastruktury Sportowej, konieczne okazało się obniżenie wymogów w konkursie
Od 1 lutego miejska spółka TIS ma wreszcie prezesa. Funkcję objął Przemysław Lipka. Co ciekawe, konkurs na to stanowisko wygrywał dwa razy.
Toruńska Infrastruktura Sportowa to spółka miejska, zarządzająca halą widowisko-sportową przy ul. Bema. W maju 2017 roku fotel jej prezesa opuścił Roman Skibiński. Zdawało się - zaufany człowiek prezydenta Michała Zaleskiego. Powodem były - jak oficjalnie podano - niazadawalające wyniki finansowe spółki.
Rezygnacja pana Lipki
Pierwszy nabór na prezesa TIS rada nadzorcza tej spółki ogłosiła 18 lipca 2017 roku. Od kandydatów oczekiwała wyższego wykształcenia (podano kilka kierunków, od prawa po zarządzanie turystyką), wiedzy na temat funkcjonowania spółek oraz dobrego stanu zdrowia. A także, uwaga, określonego stażu pracy - przynajmniej 7-letniego. W tym miało być minimum 5 lat na stanowisku kierowniczym lub samodzielnym. Przy tym wymogu pojawiło się zastrzeżenie, że kierować trzeba było co najmniej 20-osobowym zespołem ludzkim.
Zgłosili się trzej kandydaci: Alicja Włudarska (wówczas jeszcze dyrektor Sądu Okręgowego w Toruniu), Jerzy Muchewicz (były dyrektor Telewizji Toruń, obecnie pracownik TIS) oraz Przemysław Lipka (pracownik innej miejskiej spółki - Centrum Kulturalno-Kongresowego „Jordanki”). Komisja konkursowa postawiła na trzeciego z tych kandydatów, ale ten... nieoczekiwanie się wycofał. Formalnie naboru nie rozstrzygnięto.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień