Jakub Nowak

Budynki po fabryce będą wyburzone

Tak prezentują się wnętrza po byłej fabryce nici „Odra”... Fot. Filip Pobihuszka Tak prezentują się wnętrza po byłej fabryce nici „Odra”...
Jakub Nowak

Wyburzenie części budynków po byłej fabryce nici „Odra” w Nowej Soli jest niemal pewne. Co jednak z rewitalizacją?

Przypomnijmy: o planach związanych z wyburzeniem części budynków po byłej fabryce nici „Odra” pisaliśmy już na naszych łamach w lutym. Jak zapewniał nas wówczas wicewojewoda Robert Paluch, wszystko jest na dobrej drodze, aby pozyskać pieniądze rządowe na wspomniane działania.

W ubiegłym tygodniu w Parku Naukowo-Technologicznym „Interior” odbyło się ponadto specjalne spotkanie władz miasta, powiatu nowosolskiego oraz Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego z przedsiębiorcami, którzy mają swoje zakłady na terenie starej fabryki. Przedstawiono podczas niego plany, związane z rewitalizacją tego miejsca, a także stan obecnych przygotowań do tego ogromnego działania. Czy oznacza to, że po wielu latach rozmów na ten temat, w końcu uda się przejść do czynów? Wiele na to wskazuje! Wicewojewoda Robert Paluch zapewnił podczas spotkania, że starania o dofinansowanie niezbędnych wyburzeń z pieniędzy rządowych weszły już w decydującą fazę. - Mogę już chyba nawet zdradzić, że ostateczna decyzja powinna być pozytywna - nie ukrywał zadowolenia wicewojewoda. Pozostaje jednak pytanie: co dalej?

- Wieczorem albo wczesnym rankiem to strach tutaj chodzić. Lamp nie ma, ciemno strasznie... Pracownicy z latarkami chodzą zimą do pracy. Wielu ma już tego dość i po prostu ucieka, nie chce tu pracować - mówili podczas niedawnego spotkania z władzami miasta, powiatu i Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego przedsiębiorcy, których zakłady znajdują się na terenie byłej fabryki nici „Odra”.

Część budynków po byłej fabryce nici „Odra”, znajdujących się na terenie Skarbu Państwa, zostanie wyburzona

Opuszczone od lat miejsce służy dziś głównie młodzieży, która spotyka się tu często w zaciszu ruin na różnych „imprezach”, czasami odwiedzają je także miłośnicy przygód i historii, którzy wciąż mogą znaleźć w środku (oczywiście nielegalnie) porozrzucane „fanty”, świadczące jeszcze o tym, że niegdyś te pomieszczenia tętniły pracowniczym życiem... Nie brakuje jednak także makabry, jak słyszymy, ruiny wybierane są również czasem przez... samobójców.

- Jak te tereny wyglądają, widzi każdy - komentuje Robert Paluch, wicewojewoda lubuski, który zna problem niemal „od podszewki”. Sam mówi dziś wprost: zapuszczone i opuszczone tereny po byłej fabryce są właściwie jednym takim problemem w całym województwie. Problemem, warto zaznaczyć, na tyle ogromnym, że od dekad nie może doczekać się rozwiązania... Dość powiedzieć, że teren należy nie tylko do około 50 różnych właścicieli prywatnych, ale także do Skarbu Państwa, który z kolei, pomimo upływu lat i kolejnych rządów, nie kwapił się specjalnie do konkretnych działań w tym temacie. Zawsze kończyło się tylko na rozmowach i deklaracjach...

Zawsze, aż do teraz. - Rozmawiałem już o naszym problemie z premier Beatą Szydło, wysłałem także pismo i dokumentację odnośnie terenów po „Odrze” do Ministerstwa Finansów. Prosimy o przeznaczenie pieniędzy na wyburzenia budynków, znajdujących się w gestii Skarbu Państwa - przyznaje R. Paluch. - I mogę chyba zdradzić, że na ok. 95 proc. pewne jest, że uda się to zrobić. Pięć procent marginesu jeszcze zostawiam, bo wolę poczekać, aż zobaczę pieniądze na koncie Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego - żartuje wicewojewoda.

Skuteczność Roberta Palucha, który, przypomnijmy, wicewojewodą jest dopiero od trzech miesięcy, chwalą dziś nowosolscy samorządowcy. - Przez wiele lat za dużo się w tej kwestii nie działo, jednak od kilku miesięcy sprawa „Odry” dosłownie ruszyła „z kopyta” - przyznaje m.in. Beata Kulczycka, naczelnik Wydziału Integracji Europejskiej i Promocji w nowosolskim magistracie. - Trzeba oddać, i nie chodzi tu o specjalne „kadzenie” panu wicewojewodzie, szacunek za wykonywane prace - przyznaje nam także J. Milewski.

Do końca roku poznamy odpowiedź na to, co z rewitalizacją

Warto w tym miejscu jednak zaznaczyć, że wyburzenia to jedno, a rewitalizacja całego ogromnego terenu to drugie. Czy się uda? Miasto przekonuje, że już teraz robi wszystko, aby tak się właśnie stało. - Myślę, że do końca tego roku poznamy ostateczną odpowiedź na to pytanie - opowiada wiceprezydent Nowej Soli. Warto tu przypomnieć, że ścieżka, którą obrał magistrat w związku z planami rewitalizacji byłej „Odry”, była dwutorowa. Pierwsza zakończyła się niestety porażką - chodziło o próbę pozyskania pieniędzy na dokumentację rewitalizacji w ramach specjalnego rządowego programu pt. „Modelowa rewitalizacja miast”. Choć nasze miasto przeszło pierwszą preselekcję (z ponad 240 projektów z całego kraju, do dalszego etapu przeszło 57, w tym Nowa Sól), to ostatecznie, w drugim etapie, okazało się, że pieniędzy nie dostaniemy.

- Nie odbieramy jednak tego w kategorii porażki, ponieważ dzięki programowi udało nam się wiele nauczyć, uczestniczyliśmy w wielu warsztatach, które dały nam nową wiedzę, odnośnie tego typu działań - opowiada J. Milewski. - Na ponad 240 projektów z całej Polski znaleźliśmy się w pierwszej czterdziestce, pieniądze otrzymać mogą jednak ostatecznie tylko 20 - przyznaje nam także Iwona Kubacka-Kazieczko, architekt miasta.

Rąk w magistracie nikt jednak jeszcze nie załamuje. - To była jedna z dwóch ścieżek, którą i tak traktowaliśmy bardziej w formie przedbiegów i przygotowań do głównego konkursu, w którym startujemy w ramach środków unijnych,czyli LRPO - zaznacza J. Milewski. Tutaj główne rozstrzygnięcia powinny zapaść do lipca. - Wtedy się okaże, co dalej. Dla nas ważne jest jednak to, że po wyburzeniu części budynków i przekazaniu nam przez Skarb Państwa terenów po byłej fabryce, nie będziemy mieli już związanych rąk w tym temacie - odpowiada. Jak zaznacza na koniec włodarz, cały czas ma głęboką nadzieję, że uda się jednak przeprowadzić na „Odrze” „wielką rewitalizację”. - Bo jak nie teraz, to już chyba nigdy - dodaje na koniec.

Plany rewitalizacji „Odry”

UWAGA!
Władze miasta zapraszają 7 kwietnia do Nowosolskiego_Domu Kultury przedsiębiorców, których zakłady są na terenie byłej fabryki. Rozmowa dotyczyć będzie właśnie rewitalizacji. Początek o 16.00.

Jakub Nowak

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.