Bohdan Bławacki: Jestem tu po to, aby gonić KSZO i Garbarnię
Chciałbym w Stali długo popracować, ale jak będzie, pokaże życie - mówi BOHDAN BŁAWACKI, pierwszy w historii rzeszowskiego klubu trener rodem z Ukrainy.
Pana nazwisko brzmi z polska.
Miałem podobno polskich przodków w okolicach Tomaszowa Lubelskiego. Żyli tam do 1939 roku. Wiadomo, co się zaczęło w tym roku.
Urodził się pan w podlwowskiej wsi. To był czas kołchozów.
Tak, ale rodzice w kołchozie nie pracowali. Ja też szybko wyfrunąłem z domu, bo w wieku 11 lat byłem już w piłkarskiej szkółce Karpat Lwów.
Kariery pan nie zrobił.
Nie byłem wielkim piłkarzem. Dotarłem do poziomu drugiej ligi. Ale w górę szli ci, których trenowałem. Był czas, że ośmiu zawodników z mojej drużyny dotarło na poziom ekstraklasy, a dwóch do reprezentacji.
Zetknął się pan z Walerym Łobanowskim, legendarnym trenerem Dynama Kijów?
Nie znaliśmy się, ale w 1998 roku, gdy prowadziłem Karpaty Iwano-Frankowsk, zagraliśmy z Dynamem Łobanowskiego.
I co...
Przegraliśmy 0-3 (śmiech).
Awansował pan z Wisłą Puławy do 1 ligi, po czym nie przedłużył umowy.
Bo nie chodzi mi tylko o to, by gdzieś tkwić i pobierać pensję. Miałem inny pomysł na drużynę niż działacze, więc się rozstaliśmy.
Przyjeżdżał pan też w nasze strony ze Spartakusem Szarowolona, naszpikowanym ukraińskimi piłkarzami.
To był ciekawy projekt. Ciężko zasuwaliśmy i pięć kolejek przed końcem sezonu byliśmy mistrzem 3 ligi.
Ma pan twardą rękę do piłkarzy?
Trzymam dystans, ale nie do przesady. Miewałem konflikty z zawodnikami, jednak zawsze staram się być sprawiedliwy. Liczę, że w Stali długo poracuję, ale życie pokaże, jak to będzie.
Jeśli pan awansuje do 2 ligi, to przedłużenie umowy pewne jest, jak w banku.
Jestem tu po to, aby gonić KSZO i Garbarnię. Byłoby pięknie, gdybyśmy osiągnęli cel przed ostatnim meczem, który zagramy właśnie z KSZO.
Na koniec pytanie o Donbas, gdzie tli się konflikt z prorosyjskimi separatystami. Dokąd to zaprowadzi Ukrainę?
To nie konflikt, tylko wojna. Przecież codziennie ktoś ginie, a Rosja dostarcza tam broń i najemników. Wierzę jednak, że Ukraina wyjedzie z tej wojny zwycięska.