I mamy kolejną odsłonę prawną konfliktu politycznego, który od dwóch lat rozgrywa się na linii prezydent - większościowy klub radnych PiS.
Jeszcze sąd administracyjny nie wyznaczył terminu rozprawy w sprawie skargi absolutoryjnej prezydenta na decyzję Regionalnej Izby Obrachunkowej, a już ciężki orzech do zgryzienia będzie miał sąd pracy. To do niego Tadeusz Truskolaski poskarżył się na obcięcie mu przez radnych pensji o prawie o 4 tys.
Bez względu na to, jaki będzie wyrok w obu sprawach, na pewno do końca kadencji nie należy spodziewać się zakopania topora wojennego. A ponieważ trudno oczekiwać, by któraś ze stron wywiesiła białą flagę, będziemy świadkami eskalacji animozji.
Z jednej strony może o tym świadczyć przyjęcie przez okręgowy zjazd PiS-u uchwały krytykującej politykę Tadeusza Truskolaskiego, z drugiej - zaproponowany przez prezydenta budżet na 2017, który dla radnych będzie nie lada wyzwaniem.