- Podaj mi trzy dobre powody, dlaczego Wielka Brytania powinna być częścią Europy - miała zapytać swoich gości królowa Elżbieta II.
Prawdziwą burzę na Wyspach wywołał biograf brytyjskiej królowej Robert Lacey. Choć - jak przekonuje pałac Buckingham - Elżbieta II jest politycznie neutralna, mężczyzna dowodzi, że monarchini opowiada się za wystąpieniem Londynu z Unii Europejskiej.
- Podaj mi trzy dobre powody, dla których Wielka Brytania powinna być częścią Europy - miała zapytać swoich gości podczas obiadu Elżbieta II.
Jak przekonuje Lacey, królowa lubi dyskutować na tematy, które żywotnie obchodzą jej rodaków. - To niewinne pytanie, a nie deklaracja polityczna - podkreślał Lacey w rozmowie z agencją AP i dodał:
- Królowa zawsze uważa na to, by nie zdradzać swoich prywatnych opinii politycznych. To samo zresztą można powiedzieć o jej mężu.
Sprawę skomentował też rzecznik pałacu Buckingham. Jak podkreślał, monarchini jest ponad bieżącą polityką i w tych sprawach działa za radą swojego rządu.
- Elżbieta II przez 64 lata swojego panowania pozostaje politycznie neutralna. Referendum w sprawie dalszego członkostwa w UE jest wyłącznie sprawą brytyjskich obywateli - stwierdzono w odpowiedzi na zastrzeżenia biografa Elżbiety II.
Szum na Wyspach Brytyjskich wywołał też opublikowany w marcu przez tabloid „The Sun” kontrowersyjny artykuł. Jego autor już wówczas przekonywał, że królowa opowiada się za Brexitem.
Gazeta cytowała anonimowych informatorów, którzy twierdzili, że byli świadkami rozmowy królowej z byłym wicepremierem Nickiem Cleggiem w 2011 r. Monarchini miała powiedzieć Cleggowi, że UE zmierza w złym kierunku. Obserwatorzy podkreślali, że Elżbieta II była wyraźnie wzburzona. Między rozmówcami miało dochodzić do spięć.
Królowa miała też ujawnić odczucia w rozmowie z posłami w Pałacu Buckingham, która odbyła się kilka lat temu. - Nie rozumiem Europy - słowa anonimowego parlamentarzysty cytował „The Sun”.
Autor: Sylwia Arlak