Uczestnicy „Wąbrzeskiej Dziesiątki” udowodnili, że celem biegu nie musi być wynik. Ważne jest także samo uczestnictwo w imprezie i wytrwałość.
Przykłady wspaniałej postawy dało wielu uczestników „Wąbrzeskiej Dziesiątki”.
To, że sport można uprawiać w każdym wieku udowodnił Brunon Jankowski. Był najstarszym uczestnikiem biegu - następnego dnia obchodził swoje 76 urodziny!
- Uprawianie sportu sprawia mi ogromną przyjemność. A swojemu wnukowi często powtarzam słowa Tomasza Zimocha, że sport uczy dyscypliny, wytrwałości i pokory - mówił senior tuż po przebiegnięciu trasy.
To, że przy okazji biegu można zrobić coś wspaniałego pokazali Sebastian Biestek i Michał Ślot. Biegli na zmianę pchając wózek inwalidzki Łukasza Wróblewskiego. Dostarczyli tym schorowanemu chłopcu wiele radości.
- Łukasza wspieram uczestnicząc w piłkarskich turniejach charytatywnych organizowanych na jego rzecz. Obwiałem się trochę, że nie dam rady pokonać całej trasy z wózkiem, dlatego poprosiłem Michała o pomoc - mówił po zakończonym biegu Sebastian Biestek.
Pozytywną energią wszystkich wokół „zarażała” również Ilona Kowalska, która chociaż linię mety przekroczyła jako ostatnia, to cieszyła się tak, jakby zdobyła medal. W nagrodę otrzymała puchar „za wytrwałość”.
Bieg „Wąbrzeska Dziesiątka” był pierwszą tak dużą imprezą zorganizowaną przez stowarzyszenie miastoaktywni.pl. Został bardzo pozytywnie oceniony nie tylko przez zawodników, ale także samych mieszkańców.