Samorząd. Władze Krakowa oraz innych gmin zostały zaskoczone zmianami w prawie, przez które nie mogą pobierać opłat za dodatkowe godziny w przedszkolu.
Przez niedopatrzenie w zapisach nowej ustawy o systemie oświaty urzędnicy i posłowie zrobili prezent rodzicom. Władze Krakowa oraz pozostałych gmin w całej Polsce nie mogą teraz od nich pobierać opłat za dodatkowe godziny przebywania dzieci w przedszkolach samorządowych. Do tej pory w krakowskich placówkach za darmo dzieci zostawały tylko przez pięć godzin, a za każdą kolejną pobierana była złotówka opłaty. Jednak od 9 grudnia samorządy nie mają już podstawy prawnej do pobierania czesnego.
Jako pierwszy o sprawie napisał dziennik „Rzeczpospolita”. Zmiana art. 14 w ustawie o systemie oświaty spowodowała konieczność ustalenia przez władze lokalne wysokości opłat za korzystanie z przedszkoli gminnych dla dzieci do lat 5. Wcześniej w przepisach nie było takiej granicy wiekowej. Z tego powodu, zdaniem ekspertów, gminne uchwały regulujące opłaty przedszkolne przestały obowiązywać. Dlaczego? Bo zmieniła się podstawa prawna w ustawie, na którą się powoływały.
- Samorządowcy zostali zaskoczeni, bo podpisana przez prezydenta zmiana ustawy już obowiązuje. Nie wprowadzono żadnego okresu przejściowego, co skomplikowało sprawę - tłumaczy Stanisław Bułajewski, ekspert prawa samorządowego. Również władze Krakowa nie miały czasu dostosować się do nowych regulacji.
Jak wyjaśnia wicedyrektor magistrackiego Wydziału Edukacji Dariusz Domajewski, zmiany ustawowe są związane ze zniesieniem obowiązku szkolnego dla sześciolatków. Samorządy na ten cel dostaną znacznie większą dotację centralną niż dotychczas. Od 1 stycznia na każdego sześciolatka władze lokalne otrzymają 4,3 tys. zł, czyli cztery razy więcej niż obecnie. O te pieniądze apelowali samorządowcy, którzy obawiali się zwiększenia liczby dzieci w przedszkolach. - W przypadku sześciolatków sytuacja będzie wyglądać podobnie jak w szkołach. Uczniowie podstawówek nie są przecież zwolnieni z opłat, tylko szkoła jest dla nich po prostu bezpłatna - dodaje Dariusz Domajewski.
Jednak krakowski magistrat nie może pobierać opłat za dodatkowe godziny opieki także nad młodszymi dziećmi. Dla rodziców może to oznaczać oszczędność od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych. Ten problem można rozwiązać na dwa sposoby. - Ustawodawca dokona kolejnej zmiany przepisów albo samorządy przyjmą nowe uchwały w sprawie opłat - ocenia Stanisław Bułajewski.
Władze Krakowa nie czekają na ruch ze strony rządu i posłów. Sami pracują nad nową uchwałą lokalną. - Jej projekt jest już przygotowany - informuje wicedyrektor Domajewski. Oprócz tego czesne nie będzie pobierane za opiekę nad sześciolatkami. - Brak na to podstawy prawnej - mówi Domajewski.
Teoretycznie rodzice, którzy wnoszą opłaty za dodatkową opiekę ich dzieci w przedszkolach, mogliby ubiegać się o zwrot tych pieniędzy za okres od 9 grudnia. - Jednak będzie to trudne do udowodnienia, bo wszystko zależeć będzie od wykładni tych przepisów - dodaje Bułajewski.