Bezdomni mają szansę na nowe, lepsze życie
Fundacja Ad Rem utworzyła pierwsze w mieście mieszkanie chronione dla bezdomnych, z którego skorzysta czterech mężczyzn.
W 100-metrowym pięciopokojowym mieszkaniu zamieszka czterech mężczyzn. Każdy z nich przeżył swoje na ulicy i boryka się z uzależnieniem alkoholowym. Ale każdy z nich - jak mówią frachowcy - rokuje. To znaczy, że mają szansę na to, by wyjść i z uzależnienia, i z bezdomności. Właśnie dla takich „rokujących” osób, potrzebne są tzw. mieszkania chronione. - Jeśli osoby po terapii alkoholowej ponownie wrócą na ulicę, czyli do środowiska, w którym obecny jest alkohol, mają nikłą szansę, by wyjść na prostą. Takie mieszkania są dla nich najlepszą terapią - mówi „GL” Kamil Czerwiński, prezes Fundacji Ad Rem.
Mogą odmienić swój los
Od kiedy w mieście działa streetworker, czyli człowiek, który zna i jest na bieżąco ze środowiskiem bezdomnym, o wiele łatwiej jest trafić na tych, którzy na pomoc zasługują i jest szansa, że ją wykorzystają. - Procedura jest taka, że osoby uzależnione kierowane są na terapię finansowaną przez NFZ, czyli tak naprawdę przez nas. Gdy kończą leczenie, niestety wracają na ulicę. Wtedy często znów popadają w nałóg. A to już jest marnotrawienie pieniędzy. Dlatego tak ważne są mieszkania chronione - wyjaśnia Czerwiński.
Mężczyźni, którzy trafili pod skrzydła fundacji, będą też pracować. Dwóch z nich już ma zatrudnienie w Centrum Integracji Społecznej. Pozostali są we współpracy z doradcami, którzy określą najlepszą dla nich ścieżkę zawodową. - To innowacyjny projekt i spore wyzwanie. Czas realizacji zadania to dwa lata. Przez ten czas będziemy dążyć do tego, by mężczyźni „wyszli na prostą” i ostatecznie otrzymali mieszkanie socjalne z miasta - wyjaśnia Czerwiński z Ad Rem.
Mieszkań ma być więcej
- Mężczyźni będą mieć cały czas kontakt z naszymi pracownikami i będą pod naszą opieką. Będziemy pracować z nimi tak, aby m.in. wyszli z uzależnienia - mówi Justyna Pawlak, dyrektor Gorzowskiego Centrum Pomocy Rodzinie, które wspiera inicjatywę Ad Rem. Jak informuje nas szefowa GCPiR-u, w Gorzowie jest jeszcze 9 miejsc w tzw. mieszkaniach treningowych (idea jest podobna w przypadku mieszkań chronionych) dla bezdomnych, które stworzyło Stowarzyszenie Brata Alberta.
Fundacja Ad Rem zwraca uwagę na to, że opłacenie miejskiego mieszkania jest dość kosztowne. - Z opłatami może to być nawet 1700 zł - mówi Kamil Czerwiński. Fundacja będzie starać się o większe wsparcie ze strony miasta.
- Będzie możliwość skorzystania z dotacji ministerialnych na ten cel. Sądzę również, że miasto też będzie wspierać tę ideę i będą powstawać kolejne takie mieszkania. Jest to wpisane w strategię rozwoju miasta - mówi dyr. Justyna Pawlak.
Remont mieszkania miał polegać głównie na jego odświeżeniu. Wyszło jednak inaczej, a koszt prac przerósł możliwości finansowe fundacji. Brakuje przede wszystkim mebli kuchennych i sprzętu. Jeśli chcesz wesprzeć tę inicjatywę, skontaktuj się z fundacją: tel. 792 073 123.