Beyond.pl: Za horyzont
To Fort Knox. Inaczej jednak niż w amerykańskim skarbcu złota, przechowywane tu wartości są jednocześnie bezpieczne i jednocześnie w każdej chwili dostępne. W „sejfach” tego banku jest złoto XXI wieku. Oto Beyond.pl
… przyrost dostępnej mocy obliczeniowej pozwoli nam symulować oraz replikować działanie ludzkiego mózgu. Być może do tego stopnia, że nie będziemy potrzebować ciał fizycznych. Kolejne generacje procesorów będą dysponować mocą obliczeniową sumy ludzkich mózgów. Możliwe, że już niedługo nasze umysły, a z pewnością te należące do naszych potomków, zostaną zarchiwizowane właśnie w nowoczesnych centrach przetwarzania danych. Michał Grzybkowski, CEO Beyond.pl
Wydaje się, że w Data Center 2 Beyond.pl bardzo dosłownie potraktowano hasło „tylko paranoicy przetrwają”. To jednocześnie tytuł książki, w której były szef Intela, Andrew Groove, pisał o tym, jak zaistnieć, rozwinąć się i przetrwać w biznesie przyszłości. W Beyond.pl, który jest biznesem przyszłości, ale działa jak najbardziej w teraźniejszości, przetrwanie ma czysto fizyczną formę. Choć dobro, którego tu się strzeże, coraz rzadziej przybiera fizyczną postać. To złoto XXI wieku: dane. Ich liczba przyrasta w zawrotnym tempie. O ile w 2016 roku liczbę danych, które ludzkość przetwarza w swoich sieciach szacowano na 8 zettabajtów, o tyle do 2020 roku ma ona przekroczyć 20 ZB. Liczby, które są na tyle abstrakcyjne, że dokładnie nic nie mówią. Aby sobie to wyobrazić, dość powiedzieć, że 8 zettabajtów to tak, jakby każdy, absolutnie każdy z 7,5 miliardów mieszkańców Ziemi, od niemowlęcia po starca, od Eskimosa, przez mieszkańca amazońskiej dżungli, po tybetańskiego mnicha, zapełnił danymi duży, jednotera-bajtowy dysk (mieści się na nim ok. 45 filmów w jakości HD). I jeszcze trochę.
Na dodatek: jesteśmy do tych danych bardzo przywiązani. W telefonach i komputerach, na dyskach, płytach, pendrive’ach i w chmurach przechowujemy dostępy do kont bankowych, umowy, ważne listy, ale też wspomnienia. Utrata telefonu to tylko strata pieniędzy. Można kupić nowy. Ale jeśli razem z telefonem traci się fotografie ulotnych chwil rodzinnych? To być może nawet cenniejsze niż informacja o milionie klientów dużego banku. Przynajmniej: informacja bardziej wartościowa dla ich posiadacza. A takich danych są miliardy. I przybywa ich szybciej niż ludzi na Ziemi.
Koło zamachowe gospodarki
- Data Center 2 Beyond.pl to inwestycja, która ma duży wpływ na kształtowanie się miejsc pracy w nowej gospodarce - mówi Michał Grzybkowski, prezes i współzałożyciel Beyond.pl. - Wzrost zatrudnienia, który powstanie dzięki naszej infrastrukturze,
jest gigantyczny. Przykładowo gdy w Beyond.pl będą dane dużych firm międzynarodowych, pojawi się też popyt na osoby, które zaczną pracować przy przetwarzaniu tych zasobów. To tu, przede wszystkim w Wielkopolsce, powstaną miejsca pracy dla programistów, administratorów, ale nie tylko. Ten obiekt ma zasięg działania w skali europejskiej i będzie miał duży wpływ na PKB Polski.
W liczbach wygląda to imponująco, choć same w sobie mogą nie mówić nic. 53 tysiące ton betonu, które pozwoliły w ciągu niespełna 1,5 roku wznieść najbezpieczniejszą serwerownię w Polsce. 12 tysięcy metrów kwadratowych, z których 2 tysiące przeznaczone są na 50 tysięcy serwerów (i niemal 10 razy więcej serwerów wirtualnych). Zasilanie: 14 MW, czyli moc wystarczająca na miesięczne utrzymanie małego miasta. Samo projektowanie tego molocha trwało 2,5 roku. Powstało… 16 projektów. Po trzy dla każdego toru zasilania. Po dwa dla każdego toru gaśniczego. Wszystko po to, aby nie zdawać się na jednego dostawcę, a więc - aby mieć argumenty do uzyskania najlepszych cen. Wcześniej były setki planów wstępnych, iteracji i koncepcji. Kilka terabajtów projektów, z których ostateczny, gdyby go wydrukować i wsadzić do segregatorów, nie zmieściłby się na podłodze dużej sali konferencyjnej.
A i tak niemal na samym końcu etapu projektowania szef firmy zadzwonił z… poleceniem zmiany planów.
- Dzięki współpracy z Intelem miałem okazję obejrzeć serwerownię Facebooka w Oregonie. Podpatrzyłem tam rozwiązania, których nie przewidywaliśmy. Zadzwoniłem do architektów, że musimy wykorzystać tę wiedzę i zmienić projekt części serwerowni, zmienić koncepcję ostatniego piętra. Projekt był gotowy 4,5 miesiąca później niż pierwotnie zakładaliśmy, ale w ulepszonej wersji - mówi Michał Grzybkowski.
Efekt? Drugie piętro serwerowni, zamiast systemu, który chłodzi dolne piętro, korzysta z dobrodziejstw adiabatyki. Ciepło unosi się do urządzeń na dachu budynku, gdzie zamiast skomplikowanych systemów klimatyzacyjnych chłodzeniem rozgrzanego przez serwery powietrza zajmuje się poznańska bryza. W Poznaniu, podobnie jak w Oregonie, przez większość roku jest wystarczająco chłodno.
Na dachu Beyond.pl musiało się więc znaleźć miejsce na 230 ton różnego sprzętu, dzięki któremu budynek oszczędza więcej energii.
Jest jeszcze jeden uboczny skutek zmiany projektu. W środku pozostało kilka betonowych… pokoików o kontekstowej nazwie „Room 404”. Jeden z nich służy dziś wyłącznie jako anegdotyczny przerywnik dla oprowadzanych po obiekcie wycieczek. Pierwotnie miały przez niego przebiegać rury systemu chłodniczego.
Przewiduj awarię
Budowa Data Center 2 trwała połowę krócej niż projektowanie. Nadzorowało ją 20 osób ze strony inwestora, 13 inspektorów budowy, 80-osobowy zespół architektów, a do tego w szczytowym okresie 650 wykonawców pod okiem 80 kierowników i inżynierów.
Potem rok odbiorów. A potem pojawiła się jedna liczba, ważniejsza niż wszystkie inne. Ta, która była jednym z trzech pierwotnych wymogów projektu. Budynek miał umożliwiać, co w tego rodzaju obiektach jest ewenementem, oprowadzanie wycieczek, jednocześnie zachowując maksymalną energooszczędność i największe możliwe bezpieczeństwo danych. Wszystko dla cyfry 4.
Rating 4, według ANSI/TIA-942, międzynarodowej organizacji ANSI, to najwyższy stopień bezpieczeństwa, jaki przewiduje norma. Następne centrum danych na takim poziomie znajduje się 1,5 tysiąca kilometrów dalej.
Maciej Madziała, IT Solutions Architect, mówi: Nasz obiekt spełnia najwyższe standardy ochrony. Pojedyncza awaria nie ma prawa zakłócić pracy całego data center. Nie jesteśmy w stanie zapobiec każdej awarii, ale jesteśmy w stanie sprawić, że pozostanie ona bez wpływu na pracę.
Jak to wygląda w praktyce?
Każdy, komu uda się dostać za stalową bramę, odebrać identyfikator od strażnika schowanego za kuloodporną szybą, powiedzieć dzień dobry portierom i przejść przez zlewające się z betonową ścianą drzwi… pójdzie dalej podobną ścieżką. Pełną szarego betonu, maszyn, rur. I zabezpieczeń. Zabezpieczeń strzegących zabezpieczeń, które z kolei mają zastąpić inne, gdyby zawiodły. Część z nich uważny obserwator dostrzeże gołym okiem, o części usłyszy, o niektóre spyta - i dostanie odpowiedź.
Wykonany ze sprężonego betonu budynek otoczony jest specjalną stalową konstrukcją, która sama w sobie też jest
zabezpieczeniem. W środku rzuca się w oczy paramilitarna ochrona, którą tworzą byli żołnierze Formozy. To mniej znany, ale równie elitarny polski odpowiednik amerykańskich Navy Seals. Pełen monitoring, systemy gaśnicze, systemy dostępu - to jedno. Do tego dochodzi dublowanie do granic zapobiegliwości: budynek ma dwa odrębne tory zasilania energetycznego, gdyby nawet całe miasto zostało pozbawione prądu, jest zapas - baterie i akumulatory. I… zabezpieczenie tego zabezpieczenia. DRUPS. Wyjątkowość Diesel Rotary UPS polega na tym, że zamiast 20 ton baterii, które wykorzystywane są na pierwszym awaryjnym torze zasilania w Beyond.pl, start działania silnika spalinowego inicjują kilkutonowe nieustannie obracające się wały. System opiera się zatem na magazynowaniu energii kinetycznej. Oczywiście: jeden DRUPS nie wystarcza. Jest miejsce na 6.
- Myślę, że bardzo wysoko podnieśliśmy poprzeczkę jakością ochrony. Wszystko tu jest zdublowane, w różnych technologiach. Obiekt jest przygotowany na wystąpienie awarii, która jest wpisana w istnienie tego budynku - mówi prezes firmy.
Gdy „turysta” stanie w betonowym tunelu, od którego zaczyna się zwiedzanie, zobaczy na ścianie nitki międzynarodowych połączeń - sieci światłowodowych, których elementem jest poznańskie centrum danych. W końcu klientowi zależy nie tylko na tym, żeby dane były bezpieczne, ale też, żeby mieć do nich dostęp. Tu sieć nie jest zdublowana. DC2 korzysta z… ponad 20 dostawców telekomunikacyjnych z całego świata. Oba centra danych Beyond.pl połączone są własnym ringiem światłowodowym.
Podczas wycieczki po centrum oprowadzany może głowić się nad pytaniami o kolejne ryzyka, które widzi, których, jego zdaniem, projektanci nie przewidzieli. O, choćby o to, że na pewno instalacje na dachu trzeba sprzątać po nalocie ptaków… Nie, o to, żeby nalotów nie było, dba system emitujący nieprzyjemne, prawie niesłyszalne dla ludzkiego ucha dźwięki. Drony? Jest zabezpieczenie. Opady śniegu? System odladzający. I tak dalej, i tak dalej. Tu sprzęt musi być strzeżony na każdym możliwym poziomie.
W Beyond.pl awarię trzeba przewidzieć i jej zapobiec zanim się wydarzy. Nawet jeśli klient, widząc samo centrum, czuje się wystarczająco bezpieczny, i tak zostanie mu zaproponowany wyższy poziom ochrony.
- Klienci dzielą się na tych, którzy się backupują i będą backupować - to taki żart w środowisku IT. Przyczyną utraty danych są bardzo często błędy programistyczne, zainfekowanie złośliwym oprogramowaniem czy błąd ludzki, dlatego kopie zapasowe są tak istotne - mówi Maciej Madziała.
Nie każdy klient korzystający z serwerowni musi przewidywać, ile serwerów potrzebuje. Dla takich, którzy nie chcą tego szacować lub ich potrzeby są zmienne, jest chmura, czyli cloud computing.
- Co z tego, że my mamy świetne zabezpieczenia, skoro klient lokuje u nas jeden serwer, który czasem trzeba zaktualizować - a w tym czasie usługa jest niedostępna. Chmura powoduje, że posiadamy dane w wielu redundantnych kopiach. Mówiąc chmura, mamy na myśli rozwiązanie skalowalne, które nie ma jednego punktu awarii, choć oczywiście również opiera się na fizycznym sprzęcie. W tym zakresie nasi klienci mają różne wymogi, w zależności od tego, jaka instytucja przechowuje u nas dane. Co rusz przechodzimy audyty. Sprawdzały nas i BOR, i firmy z sektora ubezpieczeniowego, i banki - mówi przedstawiciel Beyond.pl.
Cloud computing oznacza, że w przypadku gwałtownego przypływu operacji strona internetowa czy aplikacja mobilna nie przestaną działać. - Wiele firm, na przykład sklepy internetowe, funkcjonuje według zasady: dobrze, dobrze, dobrze - święta! To wtedy robią na przykład 50 procent rocznego obrotu. Nie sposób kupować serwerów, które przez cały rok będą stały nieużywane, aby zapewnić obsługę tylko raz czy dwa razy w roku. I wtedy pojawiamy się my. Z doświadczenia jesteśmy w stanie przewidzieć konieczność posiadania dodatkowych zasobów, zapewnić obsługę w momentach krytycznych i to w taki sposób, żeby końcowy odbiorca, czyli internauta, nie odczuł negatywnych skutków gwałtownego wzrostu liczby dokonywanych transakcji - zapewnia Maciej Madziała.
A prezes Beyond.pl podaje przykład Yanosika. Aplikacja, pozwalająca kierowcom nie tylko nawigować, ale wymieniać się też informacjami na drodze, korzysta z poznańskiej serwerowni. - W chwili gdy rozmawiamy, z Yanosika korzysta prawdopodobnie około 150 tysięcy kierowców. W nocy - być może 50 tysięcy. Ale gdyby gwałtownie wzrosła liczba zalogowanych, na przykład do pół miliona - nasze moce obliczeniowe pozwolą na obsłużenie takiego ruchu bez pogorszenia jego jakości - zapewnia prezes Beyond.pl.
Każdy sprzęt potrzebuje człowieka
Nawet gdy przewidzi się już wszystko, zawsze pozostaje czynnik najbardziej nieprzewidywalny: ludzie. Jak mówią przedstawiciele firmy, wśród jej pracowników ze świecą szukać panikarzy. Tu w razie największej nawet awarii człowiek ma zachować spokój. I na to znalazła się procedura: niedawno firma przeszła audyt ISO 27001:2013. Norma określa zbiór wymagań koniecznych przy wdrożeniu systemu bezpieczeństwa informacji w przedsiębiorstwie.
- Audyt potwierdza, że w Beyond.pl stosuje się odpowiednie procedury wewnętrzne i dba o poufność, dostępność oraz integralność wszelkich informacji - nie tylko tych, które dotyczą klientów, ale także tych związanych z funkcjonowaniem firmy - komentuje Bartłomiej Danek, wiceprezes Beyond.pl.
Adam Brosz, kierownik Działu Service Desk, zarządza w Beyond.pl pierwszym kontaktem z klientem. Jego dział pracuje, podobnie jak serwery, 24 godziny na dobę, 365 dni w roku. Tak rozbudowany zespół wsparcia Beyond.pl ma jako jedyny w Polsce, choć na Zachodzie to standard.
- Trzeba mieć oczy dookoła głowy, obszerną wiedzę i być interfejsem między klientem a technologią - mówi o swoich pracownikach Brosz. - Ważne jest dla nas podejście proklienckie, czyli umiejętności miękkie, ale jednocześnie należy znać naturę technologii. Trzeba umieć w jasny sposób, zarówno po polsku, jak i angielsku przekazywać pewne ustalenia i klientom zewnętrznym, i wewnętrznemu zespołowi technicznemu. Pod kątem przyszłego zatrudnienia nie ma dla nas znaczenia, jaki kierunek studiów skończył kandydat. Każda osoba przechodzi przede wszystkim rozszerzone testy techniczne. Stawiamy na rozumienie środowiska IT. Jeśli chodzi o dyspozycyjność, mamy system zmianowy, technologia umożliwia pracę nawet na Bahamach - mówi kierownik.
To, co w poznańskim projekcie unikatowe, to szerokie podejście do danych. Tu nie tylko firma daje miejsce na cudze serwery. Tu klient może zostać wsparty lub wręcz zastąpiony w przetwarzaniu danych. Dzięki temu nie tylko nie musi budować własnej serwerowni, ale w ogóle porzucić myślenie o szczegółach technicznych. Firma zaopiekuje się jego systemami, bazami danych i będzie nimi kompleksowo administrować.
Zabiorę cię w podróż
Po co w skarbcu danych, jakim jest Data Center 2, jeszcze ryzyko, jakim jest możliwość zobaczenia obiektu przez ludzi z zewnątrz? Przez trasę edukacyjną mogą przejść zaproszeni goście, uczniowie szkół, ale też klienci lub potencjalni klienci firmy.
W ich przypadku trasa to swoiste okno wystawowe Beyond.pl. Klient może nawet najbardziej wrażliwe systemy obejrzeć w taki sposób, żeby im nie zagrażać. A chce je zobaczyć. Firmy, które swoje dane powierzają Beyond.pl, często wysyłają całe delegacje, aby zbadały, jak zapewnia się im bezpieczeństwo.
- Ważną wartością dla nas jest transparentność. Nie boimy się mówić o naszej inwestycji, niektóre z wycieczek trwają wiele godzin, na tak szczegółowe pytania odpowiadamy - zapewnia Michał Grzybkowski. Tak jak rozwiązania zastosowane w Poznaniu zostały podpatrzone u Facebooka, tak inna serwerownia może podpatrywać technologię w Poznaniu. Bo i konkurencja na tym polu nie wyklucza współpracy. - To wiedza branżowa. Zawsze możemy się poradzić innych ekspertów. To bardzo dynamiczne środowisko, w którym dzisiejsze technologie za 3 lata mogą być już zastąpione nowszymi - mówi prezes firmy.
Stąd też mogą dziwić ogromne wolne przestrzenie na terenie Data Center 2. Ale to też przewidywanie przyszłości - w tym wypadku nie awarii, a postępu technologii. Jak w przypadku budowy okrętu podwodnego - i tu zostawia się miejsce na technologie, nieznane w momencie tworzenia budynku.
W przyszłość
W Polsce data center, mimo że działają od lat, wciąż dopiero się rozpędzają. Dość powiedzieć, że w Stanach Zjednoczonych,
najbardziej pod tym względem rozwiniętej gospodarce świata, serwerownie już konsumują 5 procent całego wytwarzanego tam prądu. A amerykańskie koncerny budują swoje serwerownie na całym świecie. Bo ich zapotrzebowanie rośnie.
- W ciągu ostatnich 3 lat w tej branży zmieniło się więcej niż w ciągu ostatnich 40 lat. Nie ma już sensu kupować i modernizować starych obiektów. My jesteśmy firmą nowej fali, jeśli chodzi o podejście do projektowania i użytkowania centrów danych. Robimy rzeczy, które polskich projektantów zadziwiają: że ktoś miał odwagę robić coś tak jak Amerykanie już od dwóch lat.
Budowa Data Center 2 rozpoczęła się 10 lat po inauguracji działalności firmy Beyond.pl. Data Center 1 w Starym Browarze wciąż działa, ale nowa inwestycja przy ul. Dziadoszańskiej to flagowy okręt. Lokalizacja jest nieprzypadkowa: stąd blisko do autostrady A2, dostatecznie blisko Berlina, aby klientami Beyond.pl mogły stawać się firmy zza zachodniej granicy. I stają się. Ale Data Center 2 to nie koniec planów. Na razie centrum nie jest jeszcze w całości zapełnione, ale już obok pięciu budynków, z których dziś składa się Data Center 2, czeka na swoją kolej równo przystrzyżony trawnik. Tu zacznie powstawać kolejna serwerownia. A potem?
- Moim marzeniem i wizją jest, żeby stać się najważniejszym centrum obliczeniowym dla całej Europy Środkowo-Wschodniej. Od Litwy, Łotwy, Estonii, przez Polskę, Czechy i Słowację, po Węgry, Rumunię, nie ma dziś żadnego technologicznego lidera - mówi CEO Beyond.pl.
A jak będzie Beyond.pl wyglądać za 10-12 lat? Jego prezes mówi: Nie odważę się szacować zapotrzebowania na moc obliczeniową. Być może zaczniemy wykorzystywać komputery kwantowe, które do chłodzenia będą wymagały ciekłego azotu - a wtedy takie centrum wyglądałoby jak rafineria.
Wizje przyszłości w Beyond.pl to nie mgliste „być może”. Choć wydają się bliższe rozważaniom Jacka Dukaja, bodaj najwybitniejszego obecnie polskiego pisarza fantastyki, któremu prezes Beyond.pl dziękuje w przedmowie do „Innowatorów”. Słynna książka Waltera Isaacsona została w specjalnej edycji wydana na otwarcie poznańskiego Data Center 2. Michał Grzybkowski składa w niej również podziękowania jeszcze dwóm postaciom: profesorowi Wojciechowi Cellaremu, wychowawcy całego pokolenia poznańskich twórców nowej gospodarki, i Rayowi Kurzweilowi, informatykowi i futurologowi, którego przewidywania z ubiegłego wieku dziś są faktami.
W tej samej przedmowie bez cienia wątpliwości szef najbardziej zaawansowanego technologicznie polskiego data center pisze: …przyrost dostępnej mocy obliczeniowej pozwoli nam symulować oraz replikować działanie ludzkiego mózgu. Być może do tego stopnia, że nie będziemy potrzebować ciał fizycznych. Kolejne generacje procesorów będą dysponować mocą obliczeniową sumy ludzkich mózgów. Możliwe, że już niedługo nasze umysły, a z pewnością te należące do naszych potomków, zostaną zarchiwizowane właśnie w nowoczesnych centrach przetwarzania danych.
Michał Grzybkowski
FOUNDER i CEO spółki Beyond.pl. Ukończył Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu. Pod okiem prof. Wojciecha Cellarego studiował biznes elektroniczny. Następnie ukończył studia III stopnia, podczas których pod kierunkiem prof. Waldemara Frąckowiaka prowadził badania doktoranckie w zakresie ładu korporacyjnego.
W latach 2005-2006 studiował na University of Oxford, gdzie realizował indywidualny program badań doktoranckich. Efekty tych prac przedstawiał między innymi w 2006 roku na 6th Global Conference on Business & Economics organizowanej przez Universytet Harwarda w USA. Jest laureatem drugiej edycji prestiżowego stypendium Lesława A. Pagi.
Michał Grzybkowski to także współzałożyciel i inwestor w spółkach takich jak:
- GoldenSubmarine - wiodąca agencja marketingu interaktywnego w Polsce działająca nieprzerwanie od 2001 roku
- Grey Wizard - specjalizuje się w cyberbezpieczeństwie i ochronie stron www w oparciu o sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe
- Fibaro - firma specjalizująca się w instalacjach inteligentnych budynków i internetu rzeczy, oferuje produkty na ponad stu światowych rynkach
- Stanusch Technologies - zajmuje się sztuczną inteligencją i chatterbotami.