Będzie wsparcie dla uczniów z problemami?
MEN stawia na tzw. edukację włączającą. Chce, by uczniowie ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi otrzymali wsparcie w szkołach masowych.
Jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego pojawiły się głosy, że nauczanie indywidualne będzie tylko w domach. - To oderwanie dzieci od rówieśników - denerwowali się rodzice. Wczoraj Marek Gralik, kujawsko-pomorski kurator oświaty, podczas konferencji prasowej tłumaczył, że nowe przepisy zostały źle zinterpretowane.
- Uczeń chory, który z poradni psychologiczno-pedagogicznej otrzymał orzeczenie o potrzebie nauczania indywidualnego, będzie miał zajęcie edukacyjne w domu - mówi Marek Gralik. - Jeśli jednak jego stan zdrowia się poprawi, będzie mógł na wniosek rodzica wrócić do szkoły i uczyć się z rówieśnikami. Oczywiście, dyrektor szkoły jest zobowiązany mu to umożliwić, ale rodzic musi dostarczyć zaświadczenie lekarskie. Z kolei uczniowie niepełnosprawni mogą mieć zajęcia indywidualne z danych przedmiotów bez potrzeby uzyskiwania orzeczenia. Będą je realizować w oparciu o indywidualny program edukacyjno-terapeutyczny, dostosowany do ich potrzeb. Taki uczeń ma prawo do nauki z rówieśnikami w szkole masowej, bo niepełnosprawność nie może być przeszkodą w uczęszczaniu na zajęcia szkolne.
Kurator oświaty odniósł się też do kwestii kształcenia uczniów mających problemy z funkcjonowaniem szkolnym, np. cierpią na fobię szkolną czy depresję. - Dyrektorzy szkół mają obowiązek w ramach pomocy psychologiczno-pedagogicznej zorganizować dla takich uczniów zindywidualizowaną ścieżkę kształcenia - mówi Marek Gralik. - Przykładowo, jeśli uczeń ma lęk przed językiem angielskim, to te zajęcia może mieć indywidualnie w szkole, a pozostałe już z klasą. Dla dyrektorów szkół będzie to trudne organizacyjnie, ale chodzi o to, by tym dzieciom zapewnić wsparcie.
W ubiegłym roku szkolnym w Kujawsko-Pomorskiem było 14 892 uczniów, którzy mieli orzeczenia o potrzebie kształcenia specjalnego. - To sześć procent uczniów w województwie. Te dane dotyczą wszystkich typów szkół - podkreśla kurator oświaty. - W przedszkolach takich dzieci było 1856. Nauczanie indywidualne miało 2846 uczniów, którzy mieli orzeczenie. Oczywiście, jeśli zostało ono wydane przed 1 września 2017 r., to tacy uczniowie będą korzystali z nauczania indywidualnego na starych zasadach. Do końca września dyrektorzy otrzymają szczegółowe informacje, w jaki sposób organizować kształcenie uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi.
Czy do wszystkich szkół dotarły już podręczniki? - Na 700 szkół w województwie problem zgłaszały 22 szkoły - mówi kurator Marek Gralik. - To zaledwie trzy procent szkół podstawowych i gimnazjalnych w regionie. W Bydgoszczy mieliśmy sygnał tylko z ZS nr 29. Wina nie leżała jednak po stronie dyrektorów, bo zamówienia zostały złożone na czas. To wydawnictwa źle oszacowały swoje możliwości do potrzeb. Każdy taki sygnał przekazujemy wizytatorom, bo wróciły rejony wizytatorskie. Od 1 września każdy wizytator jest przypisany do danego rejonu i kontaktuje ze szkołami, które ma pod opieką.
Kurator mówił też o kwestii zwolnień nauczycieli. Jego zdaniem, liczba ta będzie mniejsza niż w 2016 roku. Szczegółowe dane znane będą na przełomie października i listopada, bo do końca września dyrektorzy szkół wprowadzą do systemu informacje o zatrudnieniu.