Będzie to jedna, wielka niewiadoma. Nie tylko ze względu na ROW Rybnik

Czytaj dalej
Alan Rogalski

Będzie to jedna, wielka niewiadoma. Nie tylko ze względu na ROW Rybnik

Alan Rogalski

Przed ligowym starcie Bartosz Zmarzlik oraz Niels Kristian Iversen pojadą w Grand Prix.

Stanisław Chomski, trener żółto-niebieskich powiedział, że przygotowania do spotkania z rybniczanami rozpoczęły się przed ubiegłoweekendowym, odwołanym meczem w Grudziądzu z MrGarden GKM-em. - Ze względu na napięty kalendarz rozgrywek. W środę ruszyła liga duńska, w sobotę jest Grand Prix, więc pierwsze treningi pod kątem inauguracji ligowego sezonu na „Jancarzu” odbyły się w mionioną sobotę. Może to dziwne, ale tak było, niestety. - Staramy się etapami przy-gotowywać się do niedzielnego starcia - przyznał szkoleniowiec stalowców.

Tego dnia Niels Kristian Iversen, w poniedziałek ćwiczył Martin Vaculik, w środę Bartosz Zmarzlik i Krzysztof Kasprzak oraz młodzież. Juniorzy pojechali też w czwartek oraz Przemysław Pawlicki. Ten ostatni w rozgrywkach w Danii zdobył aż 19 punktów, w przegranej przez jego drużynę Grindsted Speedway Klub potyczce z Esbjerg Vikings 35:52. Dla tej pierwszej 13 „oczek” przywiózł Iversen. - Obaj byli czołowymi żużlowcami tych zawodów, choć stanęli po przeciwnych stronach barykady. Byli liderami ekip - podkreślał Chomski. Bardzo dobrze zaprezentował się też Martin Vaculik w pierwszej kolejce czeskiej extraligi. W czwórmeczu w Pardubicach wygrała AK Marketa Praga, ale Słowak z SC_Żarnowica uzyskał 13 punktów.

Opiekun „Staleczki” zaznaczył, że na pojedynek z ROW-em ustawił taki sam skład, jak na ten odwołany w Grudziądzu. Tym samym zmienił go w stosunku do tego, jaki był na Motoarenie. - Jak w Toruniu bardzo dobrze funkcjonowała para Vaculik i Pawlicki, to teraz trzeba wesprzeć tę parę, która słabiej funkcjonowała, a więc Iversen i Kasprzak. To co stracili w pierwszej fazie meczu, w dwóch pierwszych wyścigach, świetnie nadrobiła ta druga para. Jednak dwa razy to nie musi się powtórzyć. Taki zmieniony układ był też na starcie z Grudziądzem - przyznał gorzowianin.

Chomski dodał, że dla niego najważniejsze jest dobro zespołu. - Nie patrzę tylko na indywidualne możliwości czy wolę żużlowców. Każdy ma swoje ulubione numery, ale ustawiłem je inaczej i jak na razie jest to przyjęte ze zrozumieniem w drużynie. Jak dotąd nie wykrystalizowała się klarowna reguła, która decydowałaby, kto pojedzie z jakim numerem. Mamy piątkę seniorów, którzy dysponują ogromnym potencjał i w niejednej ekipie mogliby być liderami. Ja upatruję siłę w równości jazdy. Jeśli ktoś się potknie, to fajnie jest, jak klubowy kolega może go zastąpić. Tym bardziej, że nie następuje nacisk na zdobycze punktowe juniorów. Cały czas im powtarzam, nie tylko ja, że mają się skupić na dobrej jeździe, na wyciąganiu wniosków, a punkty przychodzą same. Niemniej bardzo cieszymy się, kiedy te punkty padają z ich strony - zwrócił uwagę „Stanley”.

Chomski nie ukrywał, że dla niego najmocniejszym żużlowcem ROW-u jest Rosjanin Grigorij Łaguta. - Ameryki nie odkryje. On dobrze wszedł w sezon i został zapamiętany przez naszych kibiców. Do finału w Memoriale Edwarda Jancarza dzielił i rządził. Na pewno będzie miał wsparcie innego uczestnika Grand Prix Frederika Lindgrena, który w ostatnim czasie jeździł bardzo skutecznie, agresywnie. Dużo można się spodziewać po Maksie Fricke. Jest też Damian Baliński czy też Tobiasz Musielak. On przy nieudanym wyścigu nie ma obaw, że wyleci ze składu. W sparingach prezentował dobrą formę. Jest to duże zagrożenie. Do tego dochodzi para o wiele bardziej doświadczonych juniorów niż nasi, z Kacprem Woryną na czelę. Można powiedzieć, że ROW jest dość wyrównany i w jakimś sensie kompletny - oznajmił gorzowianin.

Chomski dodał, że w pełni zdaje sobie sprawę z tego, że to starcie w niedzielę będzie jedną wielką niewiadomą. - Nie znamy do końca skuteczności rybniczan, bo sparingi to są sparingi. Nie udało się im odjechać dotąd żadnych ligowych zawodów, które byłyby wykładnią ich obecnego poziomu. Z drugiej strony my też mamy pewne obawy, bo na tym torze mieliśmy jedynie dwa poważne ścigania, czyli sparing z Fogo Unią Leszno i Memoriał Jancarza. Nasz tor, w różnych okolicznościach, może nas w jakiś sposób zaskakiwać, bo do końca nie wiemy, jak się będzie zachowywał. Nie mówię o bezpieczeństwie, ale o atutach, które chcemy mieć jako gospodarz toru. Żeby wiedzieć, w jakiej fazie meczu którędy pojechać i która ścieżka będzie tak skutecznie niosła - przestrzegał opiekun żółto-niebieskich.

Relacja tekstowa na żywo z meczu na gazetalubuska.pl. Telewizja nie planuje transmisji live. Bilety od 30 do 45 zł, dzieci do 7 lat za darmo. Wejściówki można kupić w sklepie klubowym w Askana przy ul. Przemysłowej, ale również w Sulęcinie, Międzyrzeczu, Kostrzynie czy Strzelcach Kraj. Szczegóły na stalgorzow.pl.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.