Będą fetować w 2020 roku. Czas zacząć przygotowania
W powiecie sępoleńskim już teraz szykują się do świętowania. Jubileusz stulecia powiatu dopiero za trzy lata, ale czas poczynić starania.
Powiat sępoleński miał swój początek w 1920 r. Łatwo więc policzyć, że za 3,5 roku samorząd będzie miał okrągły jubileusz. Szykuje się więc feta i w samorządzie, który,choć musi sumiennie i solidnie zaciskać pasa, zastanawiają się, co zrobić, by urodziny miały godną oprawę. W 2020 r. powiat sępoleński wyjdzie już na prostą, będzie można nieco poluzować ostrą dziś dyscyplinę finansową. Jubileusz, owszem, będzie kosztował. Ale starosta Jarosław Tadych i wicestarosta Andrzej Marach o kosztach póki co nie myślą. Zresztą, śmieją się, że nie wiadomo, czy w 2020 r., już po wyborach samorządowych, to oni będą u steru. W każdym razie zaczęli już przygotowania do powiatowej setki. Jakie? Przede wszystkim na ten moment myślą o opracowaniu monografii, monumentalnego dzieła na przyzwoitym poziomie. Pisaliśmy już w „Pomorskiej” o jej wydaniu jako pierwsi. Ale teraz wicestarosta Andrzej Marach, który jest osobiście odpowiedzialny za czuwanie nad całością, zwraca się do mieszkańców powiatu ze szczególnym apelem.
- Prośba z naszej strony jest taka, by udostępniać nam materiały dokumentacyjne związane z jubileuszem - mówił niedawno Marach. - Mogą to być zdjęcia, ale i jakiekolwiek inne pamiątki, które mogą dotyczyć naszego samorządu powiatowego. To może być wszystko, nawet to, co na pierwszy rzut oka nie wydaje się nam istotne. Przykładem może być choćby legitymacja z koła łowieckiego z 1920 r.
Wszelkie materiały najlepiej zeskanować i przesłać w drodze elektronicznej na adres starostwa. Można też przyjść osobiści i przekazać dokumenty źródłowe w sekretariacie.
Oczywiście, byłoby najlepiej, gdyby udało się zgromadzić jak najwięcej dokumentów z okresu najstarszego, czyli międzywojennego i powojennego. - Szczerze przyznam, pamiętam jeszcze z czasów, gdy wydawaliśmy monografię Więcborka, że najciekawsze są te zdjęcia z ludźmi - mówi Marach. - Takie najlepiej się zapamiętuje i to na długie lata. Są najsympatyczniejsze - mówi.
Kto podejmie się napisania monografii? No cóż, żadne nazwiska dotąd nie padły. - Obecnie prowadzimy jeszcze rozmowy - mówią w starostwie. - Możemy teraz powiedzieć, że są to doktoranci i profesorowie. Autorami będą także nasi lokalni historycy.
Uchylono też rąbka tajemnicy, że jest już ktoś, kto pracuje i pisze. Kto? Nie wiadomo. Dla jawności warto byłoby ujawnić autorów.