
Większość schronisk dla zwierząt na Opolszczyźnie wcale nie chce banerów wyborczych w darowiźnie. Prawdopodobnie za utylizację wyjątkowo dużej liczby banerów komitety będą musiały zapłacić.
Nyska firma Kaja, która produkuje i zadrukowuje banery reklamowe, wstępnie umówiła się z kilkoma komitetami wyborczymi, że przyjmie niepotrzebne materiały z powrotem. Zmyje chemicznie nazwiska, fotografie twarzy i inne elementy charakterystyczne, a potem przekaże w darze dla jakiegoś schroniska dla zwierząt.
Dużo jednak nie wezmą, bo nie mają mocy przerobowych. Problem w tym, że większa część schronisk banerów wcale nie chce, choć w internecie mnożą się informacje, że jest inaczej.
Poszła plotka, że banery chętnie przyjmą schroniska dla zwierząt, ale tam nie bardzo są one potrzebne
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień