Autostradą Łez od lat rządzi strach. Zaginęło wiele osób
Highway 16 w Kanadzie to 1300 kilometry drogi – z odnogami – łączącej miejscowość Prince George we wschodniej części Kolumbii Brytyjskiej z położonym na wybrzeżu Pacyfiku miastem Prince Rupert. Wiedzie przez zalesione, wilgotne i górzyste tereny, na których łatwiej spotkać niedźwiedzia niż człowieka.
Może nawet lepiej stanąć oko w oko z czarnym baribalem – lub jego rzadką odmianą, baribalem białym – niż natknąć się na jakąś ludzką bestię. Bowiem wzdłuż tej drogi od 1969 roku miały miejsca liczne morderstwa i zaginięcia – głównie kobiet i głównie członkiń First Nation, jak w Kanadzie zwie się rdzennych mieszkańców. Oficjalne dane mówią o 18 takich przypadkach, miejscowi twierdzą, że było ich co najmniej 46. Większość spraw nie została wyjaśniona. Wielu podróżnym przemierzającym drogę nr 16 towarzyszy lęk przed mrocznym nieznanym kryjącym się gdzieś w pobliżu.
Okolica jest jak z horroru – dzikie tereny pełne wygłodniałych zwierząt, zasięgu telefonicznego w wielu miejscach brak, wzdłuż autostrady liczne leśne drogi, którymi łatwo pojechać objazdem, w zimie śnieżyce ograniczają widoczność i natychmiast zasypują jakiekolwiek ślady – opon i ludzi.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień