Davey Watt startował w Stali ostatnio w roku 2008. W lidze polskiej debiutował w barwach zespołu z Grudziądza w sezonie 2006, ale to właśnie w Rzeszowie pokazał pełnię swoich możliwości rok później. – Stal to klub bliski mojemu sercu – mówi Watt.
Jak się czujesz wracając po kilku latach nieobecności do zespołu Stali Rzeszów?
Świetnie. Naprawdę bardzo lubię tor w Rzeszowie i jest to klub bliski mojemu sercu. Mam wspaniałe wspomnienia z Rzeszowa i czekam z niecierpliwością na mecze w sezonie 2017.
Fani w Rzeszowie wciąż wspominają mecz z Unią Leszno z 2007, w którym tak znakomicie walczyłeś w 14. biegu. Też to pamiętasz?
(śmiech) Tak, pamiętam doskonale. To było wspaniałe spotkanie. Presja była spora, ale i radość wielka. Często nawet wracam do tego biegu oglądając go sobie w Internecie, bo to dla mnie naprawdę wspaniałe wspomnienia.
Ostatni sezon nie był dla ciebie udany w lidze polskiej, ale mecz w Rzeszowie akurat ci wyszedł (Australijczyk zdobył 11 punktów dop. aut.). Myślisz, że mogło mieć to wpływ na decyzję działaczy rzeszowskich odnośnie twojego zatrudnienia na sezon 2017?
To rzeczywiście nie był dla mnie dobry rok w Polsce. Wpłynęło na to wiele czynników, ale, jak powiedziałeś, mecz w Rzeszowie rzeczywiście był dla mnie udany. Zawsze dobrze się tu czuję. Możliwe, że pozwoliło to spojrzeć na mnie trochę inaczej, bo sezon ogólnie udany nie był.
Rozpatrywałeś też inne oferty z ligi polskiej?
Tak, kilka ich było, ale ucieszyłem się, gdy nadeszła ta z Rzeszowa.
Ostatnio gdy jeździłeś w Rzeszowie szefową była Marta Półtorak. Teraz nie ma jej już w klubie. Jakie masz wrażenia po pierwszych kontaktach w nowymi rzeszowskimi działaczami?
Darzę Martę Półtorak dużym szacunkiem i wielka szkoda, że angażuje się już w żużel. Mam nadzieję, że pewnego dnia wróci do tego sportu. Jeśli zaś chodzi o nowych ludzi w klubie, to krótko się znamy, ale Stal ciągle ma ambicje i to robi na mnie wrażenie.
Czy w przerwie zimowej będziesz brał udział w turniejach w swojej ojczyźnie?
Z pewnością tak. Na razie jestem na etapie treningów i testów swojego sprzętu, ale wezmę udział w kilku turniejach. Nie zdecydowałem jeszcze, w których, ale na pewno takowe będą.
W jakich ligach planujesz startować w sezonie 2017?
Oczywiście w Rzeszowie (śmiech). Będę również jeździł w Anglii w barwach Rye House i w Danii dla Holsted. Możliwe jeszcze, że zdecyduję się na jazdę w jakiejś innej lidze.