Aura nie daje roślinom odpocząć
W kalendarzu zima, a na polach wiosna. Zboża rosną w najlepsze, choć na razie nie jest źle. Byleby nagle słupek rtęci nie spadł zbyt nisko.
- Kilkanaście stopni na plusie w drugiej połowie grudnia sprzyja wegetacji - mówi Stanisław Kulwicki, rolnik z Borówna, koło Chełmna, który prowadzi gospodarstwo nasienne.
W nocy nieco chłodniej, więc nie ma dramatu
Jednak tak ciepło jest w ciągu dnia, zaś w nocy temperatura zbliża się do zera, a przynajmniej zwykle nie jest dwucyfrowa.
- Na razie na polach nie jest źle, choć rzeczywiście jest cieplej niż zwykle o tej porze roku - twierdzi Marek Radzimierski z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego, oddział w Przysieku. - Najważniejsze, żeby ochłodzenie postępowało stopniowo. Najgorszy scenariusz to taki, gdyby nagle nastał duży mróz, a upraw nie zdążyłaby przykryć śnieżna pierzynka.
Stawiają na dobre, mrozoodporne odmiany
Kujawsko-pomorscy rolnicy pamiętają skutki bezśnieżnej zimy przed kilkoma laty. Dla wielu z nich to była nauczka, by zwracać uwagę na mrozoodporność ozimin.
- Wybieram polskie odmiany, odporne na mróz - mówi Janusz Walczak prowadzący gospodarstwo w powiecie włocławskim. - Na razie żyto i pszenica nie wyglądają źle. Wcześniej było tak sucho, że zboże wzeszło później niż zwykle. Dlatego teraz nie jest zbyt duże.
- Wegetacja ozimin trwa nawet pod śniegiem - dodaje Marek Radzimierski. - Zatem na razie nie trzeba się przejmować, że rośliny wciąż tak rosną.
Kończy się trudny i dziwny rok
Stanisław Kulwicki przypomina, że tegoroczna aura nie rozpieszczała gospodarzy: - Lato było upalne i suche. Wielu rolników poniosło duże straty w uprawach.
Susza glebowa dokuczała gospodarzom także jesienią. Wielu z nich długo nie mogło przygotować pól do siewów ozimin.
Kiedyś rośliny z późnych siewów często nie osiągały jesienią fazy krzewienia. Tym razem było inaczej.
- Na niektórych polach zboża są przegęszczone - mówi Kulwicki. - Żeby nie zamieniły się w „łąkę” czy „dywan”, wiosną trzeba będzie zmniejszyć dawkę azotu.
Chwasty nie mogą być konkurencją dla zbóż
Gospodarz z Borówna dodaje, że ważne, by rolnicy zdążyli z opryskami: - Żeby chwasty nie stanowiły konkurencji dla roślin.
On zdążył z wykonaniem tych zabiegów. - I z ochroną przed np. mszycami - wyjaśnia. - To bardzo ważne, bo one sprzyjają rozwojowi chorób grzybowych.
Marek Radzimierski twierdzi, że przyroda potrafi się bronić także przed kaprysami pogody i zbyt ciepłą zimą.
Ilość światła też ma znaczenie dla upraw
- Na wegetację ma wpływ nie tylko temperatura, ale i długość dnia - dodaje doradca. - Słońce świeci krócej niż wiosną, więc wegetacja jest spowolniona.
Prawdziwa zima się spóźnia, więc rolnicy starają się to wykorzystać.
Rolnicy mogli dłużej popracować na polach
- W tym roku mogliśmy dłużej zajmować się na przykład zbieraniem brokułów - mówi Michał Gmys, rolnik z Wtelna (gm. Koronowo). - Niedawno je zakończyliśmy, choć ostatnie partie były już nieco gorszej jakości.
Za to październikowy przymrozek zniszczył kwitnące truskawki, rosnące w rynnach pod osłonami. Gospodarz z Wtelna ma nadzieję, że jeśli system osłon będzie udoskonalony, to w przyszłym roku być może jeszcze w grudniu będzie mógł sprzedawać truskawki.
Bo do coraz cieplejszych zim kujawsko-pomorscy rolnicy zaczynają się przyzwyczajać.
Krzysztof Wilgosiewicz, rolnik z miejscowości Wielowiczek (pow. sępoleński) przed rokiem wysiał pszenicę dopiero ósmego grudnia. - I nie wyglądała gorzej niż inne zboża - ocenił.